"Złodziejka książek" to jedna z moich ulubionych książek. Gdy zobaczylam, że powstanie
ekranizacja uznałam, że jak najszybciej muszę ją obejrzeć. Już zwiastun lekko mnie przeraził, bo
uznałam, że wszystko w tym filmie jest... za ładne. Podczas oglądania filmu to wrażenie niestety
mnie nie opuściło.
Dużo rzeczy, postaci, które zobaczyłam mijają się z moimi wyobrażeniami. Przykładem jest Rosa,
tylko jej kreacja akurat nie umniejsza wartości filmu - postać jest po prostu inna niż się
spodziewałam.
Brakuje niektórych wątków, ale wiadomo, że film nie może być za długi. Zawsze lepsze to niż
rozbijanie na kilka części jak w przypadku niektórych produkcji...
Muzyka zdecydowanie na plus. Buduje nastrój.
Film z pewnością jest wzruszający. Wydaje mi się, że spodoba się większości osób, które nie
czytały książki. Ja osobiście odczuwam pewien niedosyt. Polecam przeczytać najpierw książkę.