Film pt. „DIG” (Wykopaliska”).
Obejrzałem ten film i nie do końca rozumiem dlaczego został on nakręcony.
Ot, historia odkrycia anglosaskiego grobu z VII wieku naszej ery. Pewnie jedno z miliona tego typu (tego rzędu) archeologicznych odkryć. Okoliczności samego odkrycia też nie są nadzwyczajne.
Są tysiące ciekawszych historii.
Są też ewentualnie tysiące ciekawszych sposobów na ich przedstawienie.
Po co więc robić o tym pełnometrażowy film i to w tak zwyczajnej konwencji?
Na obronę tego filmu można napisać, że jest całkiem dobrze nakręcony, ma malownicze zdjęcia oraz dobrą muzykę.
Jeżeli ktoś ma nadmiar czasu i melancholijne usposobienie, zapewne będzie zadowolony z tego wyboru. Ktoś inny, niekoniecznie.
Moja ocena 5/10.
PORK Jarema
Film ten "trafia" w różnych ludzi za różne rzeczy - jednych za rozkwitającą miłość młodych ludzi w obliczu grozy wojny, innych za miłość syna do matki i matki do syna, innych za godzenie się z nadciągającą śmiercią ale strachem o samotne dziecko, za spełnione marzenie starego (pogardzanego) archeologa - amatora i niespełnione (być może jeszcze) marzenia małego chłopca, za czystą miłość dwojga starszych, bezdzietnych ludzi, niektórych za wszystko to razem. Dodajmy do tego ucztę dla oczu za piękne kadry (szerokie i wąskie), za wspaniałe aktorstwo, ucztę dla uszu za piękną i dopasowaną muzykę.
To jest ten rodzaj filmu, że albo cię złapie od razu i trzyma do końca albo nie złapie i widz się nudzi.
Wszystkie wątki, o których napisałeś/aś są w filmie poprowadzone po macoszemu, żaden nie jest przedstawiony z głębią i do końca. Tak jakby film chciał opowiedzieć o paru rzeczach, a ostatecznie nie opowiedział dobrze o niczym. Jest dużo innych filmów, które poruszają wymienione tematyki w dużo lepszy sposób.
Tak ale historia jest spójna i zgrabnie, moim zdaniem, wątki te są wplecione w fabułę i dobrze zagrane.
Niestety nie zgadzam się, fabuła jest nieciekawa, brakuje jakiegoś znaczącego konfliktu (wewnętrznego lub zewnętrznego), a wątki są wplecione na siłę.
Ten rozkopany grób jest tylko pretekstem do przedstawienia emocji. To nie jest film o archeologii, tylko o uczuciach. Wszyscy w nim są z jakiegoś powodu nieszczęśliwi, a film szuka odpowiedzi, z jakiego powodu.