Nie podobalo mi sie. Najpierw kopal sie malo, a potem dlugo sie nie kopal, a jak pod koniec sie znow kopal to tak jakos nie fajnie. W "Liberatorze" sie wiecej kopal. A jak ta prostytutka wychodzila z dzakuzi to nie bylo nawet cyckuff widac.
...dobra, a teraz powaznie. Wlaczajac film z Seagalem liczylem na odmozdzajaca kopanine w dobrym, prostym, bezpretensjonalnym stylu. Tymczasem dostalem mdla papke z bolesnych wspomnien, rozterek uczuciowych, prawdziwej przyjazni, uczciwosci i powinnosci. Kiedy juz dochodzilo do zadkich scen walki, choreografia budzila smiech. Sytuacje, kiedy facet stoi przez dwie sekundy z wyciagnieta reka z nozem, albo daje sie potracic samochodowi, ktory przejezdza w jego kierunku przez cale pole, nie powinny miec miejsca w kinie akcji. Komentarz odnosnie "cyckuff" to uklon w strone rezysera, ktory po raz kolejny probuje podniesc atrakcyjnosc nagimi kobietami, ale pokazanymi tak, ze gole piersi zawsze zasloni jakis wazon, albo kobiecina zdazy sie odwrocic nim obiektyw cos uchwyci.
W skrocie, za glupie na kino ambitne i za "ambitne" na kino akcji. Postawic na polce "kompletna strata czasu", w widocznym miejscu.