Pamiętam z czasów dzieciństwa gdy nałogowo wypożyczałem go na kasetach VHS i zachwycałem się,podobnie jak koledzy z podstawówki popisami umiejętności mistrza...wróciłem do niego niedawno,by przypomnieć sobie czasy beztroskiego dzieciństwa.....według mnie bodaj najlepszy film z udziałem seagala...
Tak,ten film to był największy hit w wypożyczlniach kaset,w moim mieście.Początek lat dziewięćdziesiątych.
Także uważam,że to najlepszy film Stevena. Klasyk kina akcji,i wielki hit.Lata lecą,a film dalej wymiata.