Serio i szczerze. Znam ten film z płyty, oglądałam go z napisami i to jak kaleczy ten film lektor w tv to jest czysta profanacja. To bardzo fajny i zabawny film, naprawdę udana czarna komedia, ale na pewno nie z przekręcającym wszystko i psującym cały sens i smaczek dialogów lektorem. Zresztą oni przeważnie psują cały film. Właśnie leci na Polsacie, włączyłam go, bo z chęcią chciałam sobie go jeszcze raz obejrzeć, ale tego się po prostu nie da oglądać, tragedia. Takie jest bynajmniej moje zdanie, mając porównanie tych 2 wersji.
Dzięki za linka. Fakt, mój błąd, ale nazywać zaraz kogoś imbecylem za to, to za dobrze nie świadczy... Poza tym, jest to hipokryzja, nie mówiąc już o braku kultury.
Nie mówiąc już o błędach logicznych w przytaczanych zdaniach. Ale sam cel i racja z błędem używania "bynajmniej" i "przynajmniej" zamiennie jest po stronie autora.
Z lektorem faktycznie się nie da oglądać psuje to film. No ale nie wszyscy znają angielski, a i chyba jednak mamy swój język więc korzystajmy z niego :)
Nawet jeśli sami sobie robimy tym krzywdę? A angielski warto znać, poza tym miałam na myśli polskie napisy przecież;)
po prostu nie znasz sie na komediach a ja tak znam sie na wszystkich komediach bo to m.u gatunek filmowy
Człowieku, czy Ty w ogóle rozumiesz to co napisałam? Pomyśl, zanim coś palniesz. Czy Ty w ogóle oglądałeś ten film z napisami? Pewnie nie...
wyszedłem na jakiegoś kretyna który nie czyta dokładnie co jest napisane w danym temacie
wielkie sorry
nie widziałam filmu z napisami i zachwycił mnie z lektorem :) cóż, widać film jest dobry, i kogo ma zachwycić tego zachwyci... z lektorem czy bez, z napisami po polsku czy po chińsku, to trochę tak, jak z przeczytaniem książki przed obejrzeniem filmu - brakuje potem w filmie duuużo szczegółów albo dodane wątki nam przeszkadzają :)