Na szczescie nie jest to kolejna "komedia romantyczna" od ktorych dostaje wysypki.
Jak jest? Jest smiesznie. Atkinson w roli pastora, ktory odkrywa na nowo swoje mlodziencze zwyczaje jest wspanialy. O pani z kuferkiem nic nie powiem, bo szkoda spalic tym co nie widzieli. No i Swayze, ktory gra takiego "lovelasa" ze juz bardziej meski byc nie moze. Naprawde bardzo przyjemna komedyjka.