PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=11783}

Wróg publiczny

Enemy of the State
7,6 113 tys. ocen
7,6 10 1 112940
7,1 13 krytyków
Wróg publiczny
powrót do forum filmu Wróg publiczny

Kolejny film jednego z moich ulubionych reżyserów mnie nie zawiódł. "Wróg publiczny" okazał się nawet lepszy niż przypuszczałem. Kino sensacyjne pełną gębą. Widowiskowe pościgi, akcja trzymająca w napięciu, świetnie dobrani aktorzy (wogóle obsada imponująca: Smith, Hackman, Voight, Black, Pepper, Sizemore, Green, Caan). Nie jestem jakimś napaleńcem, ale film naprawdę mi się podobał. Dwa minusy? Scena z obracaniem torby Dean'a w sklepie z bielizną. Kompletna przesada! Wg mnie zakończenie również było zbyt banalne. Mogli się pokusić o coś lepszego niż sieczka z giwerami. Sam pomysł żeby wplątać Pintero w sprawę Reynoldsa było świetnym posunięciem, no ale zbyt łatwo to zakończyli. Nie zmienia to faktu, że fani Tony'ego koniecznie powinni zobaczyć ten film!

9/10

ocenił(a) film na 9
Robson_77

Moim zdaniem film również jest rewelacyjny. Ma przesłanie na czasie - zobaczcie, że ten film był kręcony 10 lat temu!

Co do motywu z tą torbą, to w temacie poniżej jest zacięta dyskusja z której jest jedno mocne spostrzeżenie:

"model mógłby być tworzony przecież nie na podstawie jednej klatki nagrania, ale po podsumowaniu ujęcia z dłuższego czasu - przecież Murzyn się wierci, obraca, pokazuje kolejne strony swojego ciała, zakupów itp. Ponadto pewnie Herbstnebel ma trochę racji, że tam mogły być 2, 3 kamery i z nich stworzono symulację.
Zgadzam się, że mając jedną klatkę filmu nie można tego odwrócić w taki sposób!! Ale mając cały film, postacie w różnych ujęciach i kątach, może 2 kamery - dałoby się wygenerować taki model."

To jest moim zdaniem prawdopodobna wersja. Jednak przy tym motywie z kamery przemysłowej mają film w słabej jakości tudzież rozdzielczości. W agencji gdy sprawdzają ten film dokonują powiększeń i wyostrzają obraz. Klatki film są grafiką bitmapową i komputer na podstawie algorytmów nie domyśli się sąsiednich pikseli. W tej chwili są ogólnodostępne programy umożliwiające powiększanie rozdzielczości, ale kosztem ostrości, którą nawet jeśli powiększymy to nie pokaże nam detali...

Dlatego można się sprzeczać na temat tego motywy w sklepie z bielizną czy jest prawdopodobny czy nie, ale moje zdanie jest takie że na potrzeby filmu mogli dodać trochę wynalazków z Jamesa Bonda ;-)

ocenił(a) film na 9
jakub_fol

P.S. Po obejrzeniu tego filmu przypomniał mi się film Truman Show - temat podobny lecz przesłanie całkiem inne.

jakub_fol

Z obsady najlepszy jest oczywiście Gene, a później Sizemore. Uwielbiam tego aktora, lekcja aktorska u Manna bardzo mu się w tym filmie mu sie przydała. Sam film świetny, bardzo dobry pomysł no i nawet nie był głupi, wręcz logiczny, no ale jednak agenci w rzeczywistości łatwo by go złapali, no ale to jest film. Do obejrzenia taśmy jest 9-10, po 7/10

jakub_fol

Też śledziłem dyskusję na ten temat torby. W chwili oglądania filmu miałem podobne wątpliwości, ale podszedłem do problemu w sposób logiczny, bo dzisiejsze technologie przerastają moje zdolności percepcyjne. Wnioski które mi się nasunęły są dosyć proste. Scena z torbą nie byla konieczna do uatrakcyjnienia filmu. Film bez niej by się spokojnie obronił. Dlaczego więc się na nią zdecydowano? Nie przewidziano, że widzowie będą w jej autentyczność powątpiewać a malkontenci przez nią film skrytykują? I przez tych malkontentów wpływy kasowe mogą być niższe? Najwyraźniej nie przewidzieli, co by oznaczało, że sami nie mają wątpliwości że takie symulacje są możliwe. Dlatego tej sceny bym nie dyskwalifikował.
Na początku lat 90-tych, gdy byłem jeszcze małym chłopcem zapytałem w sklepie z telefonami kiedy będą dostępne telefony komórkowe, wówczas nowinka techniczna z łamów "Młodego Technika". Sprzedawca mnie wyśmiał, pokazał gdzie powinienem się stuknąć i dodał że to totalna fantasmagoria.

ocenił(a) film na 7
Barabarasz

Moim zdaniem jednak film mógłby się obyć bez "super-mega-sprzęcioru". Przecież można było to inaczej rozwiązać, a tak to trochę naciągane (nie chodzi nawet o sprzęt tylko o to, że ktoś niby zobaczył to odgniecenie :/).
W filmie najlepsze były jednak dialogi Willa Smitha (tak samo dobre jak w ja, robot) - najlepsze było:
"- to była zwykła kłótnia małżeńska
- i kto wygrał?
- przecież wiesz, że tata ma zawsze ostatnie słowo
- czyli przegrałeś.."
A jeszcze co do sprzętu i wszystkowidzących kamer - przypomina to "Deja vu" z Denzelem Washingtonem - ale tam to już było na maksa przesadzone... koncepcja filmu się na tym opierała, więc nie mogło się bez tego obejść, ale... :/ jest to pójście na łatwiznę.

Dużym minusem dla mnie jest nieścisłość psychologiczna w "wrogu.." - znowu akcja jest zawiązana przez pójście na łatwiznę. Agenci działają nielogicznie - tak naprawdę cały czas naprowadzają Smitha, żeby bardziej się zaangażował w sprawę. I ten pomysł, żeby sprawić, żeby był MNIEJ WIARYGODNY... - beznadzieja. Tylko wzbudzają jego podejrzenia, a nie eliminują jego samego. Na zmianę cackają się z nim i chcą do niego strzelać. DUŻY MINUS!

Ale ogólnie oceniam jako dobry - 7/10

jach_2

Twój post do dialogu jest troche bezsensu. To nie policja go ścigała, tylko FBI, więc użycie tego sprzętu jest bardzo ważne ( nie tylko dlatego że FBI go używa, ale także dlatego że Scott chicał pokazać jaką mają potęge ). Ja nie wiem czy to z torbą jest realistyczne czy nie. Myśle że nie. Ale to jest film

Pomysł, aby sprawić że będzie niewiarygodny. To zabezpieczenie. Upewniają się że nikt mu nie uwierzy w razie czego, no i ułatwienie śledztwa, bo przecież takiemu nikt by nie pomógł. A co do tego że działają nielogicznie to też się nie zgodze. Nie mogli wzbudzić podejrzeń innych ludzi, a to że on był coraz bardziej podejrzany to jest oczywiste. Ale Tony nie mógł zrobić w pełni realistycznego filmu. Dlaczego?? Bo by Smith od razu został złapany

ocenił(a) film na 8
Waszes

Nie FBI tylko tajne służby ścigały Willa.

ocenił(a) film na 8
holstensa

Bardzo dobry film. Moim zdaniem jedynym błędem było osadzenie Will'a Smith'a w roli głównej. Przy Hackmanie i Voight jego aktorstwo wypada na prawdę blado. No i Regina King na seksowną żonę to się za bardzo nie nadaje. Ale ogólnie polecam. Kolejny udany obraz Scott'a, z czasów przed zabawami z tańczącą kamerą. 8/10