jak zwykle dobry film skopany zakonczeniem, Tommy nie mial prawa tego przegrac ale jak zwykle Happy End musial byc mimo ze ja bym tego jako happy nie nazwal gdyz Tommy bardziej zaslugiwal na wygrana niz jego braciszek...
Być może tak, ale mając na uwadze to, że brendan chciał w pewien sposób ponownie zbliżyć się do brata wygrana przypadła właśnie jemu :) Poza tym wybiegając poza pewne sprawy, MMA jest sportem brutalnym i urazy to codzienność :P
Co za bzdura. Zakończenie było najlepsze. Druga sprawa to to, że Tommy podczas tej walki walczył też sam ze sobą, był bardzo zdenerwowany i tak naprawdę sam nie wiedział co robić. Kierowała nim złość i raczej wyłączył myślenie a zimna krew, której był pełen w poprzednich walkach zniknęła w momencie gdy stanął z bratem na ringu.
Film świetny, Scena tommyego z ojcem w hotelu ścisnęła mnie za serce, koncowka świetna, aż łezke uroniłem heh.