PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1195}
7,7 25 tys. ocen
7,7 10 1 25008
8,0 34 krytyków
Wodzirej
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Lata mijają, a gust pozostaje niezmienny. De gustibus non est disputandum? Co ma największą
oglądalność? Kabarety, Rolnik szukający żony, albo Gessler smażąca kotlety. To jest dzisiejsze
"lalala". To lalalala na skalę naszych możliwości.

Kiedy obejrzałem "Wodzireja" po raz pierwszy, byłem zachwycony ! Potem oglądałem go jeszcze 2 lub 3 razy i za każdym razem zachwyt nie mijał. Świetne dzieło Feliksa Falka z brawurową rolą Jerzego Stuhra ogląda się jednym tchem. Szczególnie pełen podziwu jestem dla tego ostatniego, bo chyba nigdy wcześniej ani później...

więcej

W realu w tamtych czasach można było podeprzeć się koneksjami mafijnymi, czyli pezetperowskimi. Nie wiemy czy Lutek "należał". Raczej do ZSMP chyba musiał w jakimś okresie kariery. Społeczeństwo w latach 70 nie było ślepe, wiedziało z grubsza o co chodzi. Siła tego znakomitego obrazu polegała na oficjalnym uchyleniu...

więcej

to 2 rzeczy u tego bardzo dobrego (bo wręcz amerykańskiego) filmu. Pierwsza to jakiś absolutny rekord z padaniem cienia mikrofoniarza na ściany, trzyma tyczkę i nierzadko wygląda to jakby ktoś tam stał z erekcją. Druga to, że nie udało im się przedstawić Warszawy. Więc w opisach figuruje to jako prowincjonalne...

Role karierowiczów-gnid zagrali jeszcze Englert w "Mniejszym niebie" Morgensterna, a także Seweryn w "Bez znieczulenia" Wajdy. Też Andrzej Malec w "Trzeba zabić tę miłość" Morgensterna i Zapasiewicz w "Barwach ochronnych" Zanussiego.

Ktoś kojarzy jeszcze w polskim kinie inne role karierowiczów idących po trupach do...

więcej

Zaczyna się niewinnie, a potem z każdą kolejną sceną obrzydzenie wzrasta, w czym naczelna zasługa i scenarzysty i grającego główną rolę. Rzeczywiście - jak to ktoś kiedyś napisał: "stworzył postać, której nawet po latach nie da się zapomnieć".

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Tylko obecnie takich Danielaków jest jak opieńków w lesie.

Lutek narzeka na rządzące tym światem prawidła,

są w końcu od niego lepsi.

"Dlaczego mam zabawiać same stare straszydła?"

Nie do końca, bo są jeszcze dzieci.



"Hotelu otwarcie

otworzy mi drogę po laur złota".

Panie Danielak! Jest małe zwarcie!

Przodem idzie Lasota.



Biedny...

za super gości!

Dziś zapewne Lutek pracowałby w korporacji i byłby jeszcze gorszą mendą ;)

I wtedy i teraz i w przyszłości będzie tak że ludzie zawsze będą zbierali haki na niewygodnych im obywateli. Metoda po trupach do celu zawsze aktualna.

Doskonały. 10/10

ocenił(a) film na 9

Doskonałe kino. Fantastycznie pokazane jak można się sku...wić dla "sukcesu". Większość scen to prawdziwe aktorskie perełki. Dialogi - wbrew temu co głosił inż. Mamoń ;) - świetne.

powiem szczerze nie lubie stuhra , jakos mnie drazni, ale tu zagral role zycia, chyba nie mozna
nawet wyobrazic sobie innego aktora w tej roli.

Cytaty ?

ocenił(a) film na 9

Mi utkwił najbardziej ten.

Bohater rozmawia z dziewczyną najlepszego kumpla o swojej byłej już dziewczynie którą "przehandlował" Ona pyta czy to w porządku a on na to:

"Ja nie wiem czy to jest w porządku czy nie, rozumiesz ?
Nie wiem może wszystko co ja robię jest nie w porządku.
Może i mam powody żeby tak...

więcej

9/10

ocenił(a) film na 9

Dla mnie rewelacja, mógłbym go oglądać bez końca. Mistrzowska rola Stuhra!

Falk bardzo pełnie i skrupulatnie przedstawił portret psychologiczny Danielaka. Scena w sklepie z telewizorami, kiedy to z uwagą Lutek śledzi występ konferansjera (Krzysztof Materna) uświadamia mu, że bal z okazji otwarcia hotelu to jego życiowa szansa. Patrzy w szklany ekran i wydaje się, że już widzi tam siebie....

Życiowy film

ocenił(a) film na 7

Tematyka pomimo upływu lat wciąż aktualna...

Danielak

użytkownik usunięty

Drugiego takiego łajdaka w kinie nie pamiętam.Popisowa rola Stuhra-zdaje się,że furtka do kariery. Oglądałam kiedyś 'Bohatera roku'- nie warto.

la la la la, la la la la!
Każdy się robi w sercu mięki!
la la la la, la la la la...!