Jestem tak jak większość pozytywnie zaskoczona nie tylko grą Pattinsona, ale i całym filmem. Miał jakiś fajny, magiczny urok. Poza tym nie był on za bardzo cukierkowy, było kilka scen, które ściskały za serce. Ogólnie mam takie wrażenie, że panowie- Pattinson i Waltz spisali się bardzo dobrze, co do Reese pozostaje mi pewien niedosyt, może dlatego, że widziałam ją w paru fajniejszych rolach, gdzie zagrała o niebo lepiej. Tak czy siak film warto obejrzeć. Polecam
To niewątpliwe, że "Woda dla słoni" to jeden z najlepszych filmów 2011 roku. I fakt faktem, że nawet Pattison sprawdził się w trochę dojrzajszej roli niż jego poprzednie filmy. A co do filmu to w 100% warty obejrzenia. Naprawdę, nie można go nie obejrzeć.
Film rzeczywiście wart obejrzenia głownie ze względu na przepiękne kadry oraz charyzmatycznego Christophera Waltza. Nie na darmo dostał Oscara za swój popis w "Bękartach wojny". Pattinson też na duży plus, ma chłopak jakiś tam potencjał, także mam nadzieję,że nie zostanie zaszufladkowany jako aktor jednej roli. Szkoda tylko tych zwierzaków z cyrku..Okropny żywot..Wprost nie mogłam patrzeć,kiedy bito tego cudownego słonika..Po dziś dzień nie wiem,co jest ekscytującego w oglądaniu wytresowanych zwierząt,które całe życie tłoczą się w małych klatkach i podrózują w bydlęcych wagonach..
Wiesz pocieszeniem jest to, że to był tylko film, tak naprawdę tym zwierzętom nic nie było... Z drugiej strony jednak dużo cyrków działa na takiej zasadzie ;-( Nie mam pojęcia co jest w tym ekscytującego, może ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak traktowane są takie zwierzęta ;-( Tym lepiej że nakręcili taki film.