Pierwszy obejrzałam film i bardzo mi się spodobał. Aktrów nie będę się czepiać, bo widziałam już gorszych a Ci wg mnie naprawdę dobrze zagrali swoje role. Już masa hejtów przypuszczona na Pattinsona, bo oho. grał w Zmierzchu. Ja tam go lubię i uważam, że w tym filmie akurat zagrał dobrze. Muzyka zrobiona przez Howarda Shore jest piękna ;) W sumie większość utworów tego pana zasługuje na uwagę, nie tylko w tym filmie.
Z racji, że spodobał mi sie film zachciało mi się przeczytać książkę Sary Gruen, na której film był wzorowany. Jest naprawdę wciągająca i chociaż uważam, że najpierw warto czytać, potem oglądać, tak tutaj film pomógł mi trochę zobrazować niektóre sceny. Ksiązka - rewelacja.
Podsumowując ... jak to w każdym filmie pare scen dodanych, wiele usuniętych, gra aktorska może być, ale uważam, że warto obejrzeć.
Pięknie powiedziane :) Chcecie czepiać się Pattisona - bardzo proszę - wolny kraj. Dla mnie bardzo dobrze odegrana rola (abstrahując od samej gry aktorskiej, najlepszy dialog w języku polskim był na samym początku ;P - ten z kromką chleba w ustach:) Bardzo przyjemnie oglądało się ten film. Polecam. Choćby dla samych scen oraz boskiej i niebanalnej muzyki, jak zwykle zresztą u tego kompozytora.