To strasznie naturalistyczny, wulgarny, odpychający i ziejący gnojem obraz.
Przetrwanie tego filmu to droga przez mękę. Czy zbliżenia na rozerwane mięśnie, krew i gnój są niezbędnę do pokazania fatalności sytuacji, w której znaleźli się bohaterowie ? Czy to celowy zabieg mający na celu wbicie filmu do głowy odbiorcy na długo poprzez prymitywne chlapanie krwią ? A może to jakaś choroba twórcy ?