PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724694}
7,8 161 tys. ocen
7,8 10 1 160564
7,2 47 krytyków
Wołyń
powrót do forum filmu Wołyń

Nie przypominam sobie filmu na który czekałbym tak długo, z taką niecierpliwością i z takimi obawami. Teraz gdy jestem świeżo po projekcji mogę powiedzieć, iż nowy film Smarzowskiego jest filmem wybitnym. Filmem który, w moim odczuciu jest filmem obowiązkowym dla każdego. Ja osobiście pochłaniałem każdą minutę tej 2,5 godzinnej przeprawy. Dosłownie PRZEPRAWY. „Wołyń” jest nakręcony rewelacyjnie! Chylę czoło panu Sobocińskiemu. Mówię z pełną świadomością, że nie widziałem jeszcze w naszej rodzimej filmografii obrazu, który miałby lepsze zdjęcia. Przy tak gigantycznych plenerach, mnóstwu scen w nocy i takiej ilości statystów wszystko chodzi jak w zegarku. O scenografii, kostiumach i charakteryzacji to już nawet nie będę wspominał. Majstersztyk. Film ten, od strony technicznej zmiata niejeden europejski hit. Przy założeniu, że twórcy musieli liczyć się z każdą złotówką (jak wiadomo film miał spore problemy finansowe) to tym bardziej jestem zachwycony efektem. Każdy wizualny szczegół filmu jest wykonany z ogromnym pietyzmem. W pewnych momentach ja osobiście nie wiedziałem na czym zawiesić oko, bo fabuła pędzi bardzo szybko do przodu. Moim zdaniem najpiękniejsze są sceny w porach zimowych. Doskonale naświetlone. To tak krótko od strony technicznej.
Jeżeli chodzi o samą treść. Potwierdzam to co chciał zrobić Smarzowski, mianowicie że chciał on pokazać jak człowiek potrafi być okrutny gdy uzbroi się go w ideologiczne oręże. Trafne to zdanie jak mało które. Kresowiakom należał się ten film już wiele lat temu. Chociaż zapewne jest to dla nich rozdrapanie ran, ale ból z tym związany może być oczyszczający. Dla nich lekarstwem może być już tylko pamięć. „Wołyń” może być pojednaniem, ale musi najpierw otworzyć oczy na to, kogo gloryfikuje dziś Ukraina i komu stawia pomniki. Zapewniam wszystkich tych, którzy nie chcą iść na ten film ze względu na zawarte w nim okrucieństwo, że nie ma czego się bać. Oczywiście sceny takie są, ale jest to absolutna namiastka piekła jakie zgotowała Polakom, Żydom jak i samym Ukraińcom UPA. Na ten film trzeba po prostu iść ze świadomością czego można doświadczyć i z jako takim pojęciem historycznym z tamtego okresu. Wtedy ten film nie jest taki straszny ale też bardziej zrozumiały. Rewelacyjnie jest budowane napięcie i narastająca nienawiść wobec sąsiadujących Polaków i Ukraińców. Ci drudzy wcale nie są w tym filmie jedynymi winnymi. Polacy również są pokazani jako ci którzy mają sporo na sumieniu. Wydaje mi się, że ten film tak mocno oddziałuje na widza, gdyż okrucieństwo w nim zawarte jest bardzo ludzkie i prawdziwe. Bo chcąc porównać pod tym względem film Smarzowskiego z coraz głupszymi, dzisiejszymi horrorami to jest to małe piwo. Tutaj mamy do czynienia z momentami skrajnymi, ale jest to okrucieństwo bardzo prawdziwe i udowodnione historycznie dzięki żyjącym świadkom. A potęga wydźwięku urasta jeszcze bardziej gdy widzimy, że takie bestialstwo zadaje sąsiad sąsiadowi lub brat bratu. Wtedy jesteśmy tym porażeni. Przynajmniej w moim przypadku tak było. Rzeź na Wołyniu jest tutaj tylko tłem całej historii. Film rozgrywa się przez 5 lat. Ślicznie pokazana jest wieś tamtego okresu, obyczaje wiejskie jak i obrzędy. Pierwsze pół godziny filmu, czyli wesele Polki i Ukraińca to coś pięknego.
Lepiej już podsumuję, bo cały czas mam ochotę opisywać poszczególne sceny, a nie chcę spojlerować. Bardzo serdecznie zachęcam wszystkich do pójścia na ten film. Ja mało który film, ten zasługuje na to aby zapłacić za bilet.
To nie jest najważniejszy film tego roku, to jest nasz najpotrzebniejszy film dekad.

PS. Michalina Łabacz to śliczna dziewczynka. Muszę wysłać mojego starego do jej starego. Niech weźmie tylko ze sobą akt darowizny gruntu na osiem morgów, dwie świnie, krowę i konia. :)

IVO APPROVES

ocenił(a) film na 9
ivoposhit

Slyszalem ze nie ma gwaltow, to najlepiej swiadczy jak przerysowany jest ten film. Tysiace gwaltow bylo na Wolyniu.Zosia w realu zostalaby sama jednba gwalcona kilkadziesiat razy. W Rozy nie bal sie pokazac tego bestialstwa a tu sie przestraszyl warszawki rzadzacej polskim kinem na czele z zydowa Holland I Odorowicz.,

ocenił(a) film na 10
Szybszy

Każdy kto zna historię Ludobójstwa na Kresach Wschodnich dokładnie o tym wie, że gwałty były. Widząc do jakich okrucieństw byli zdolni banderowcy (co pokazano w filmie Smarzowskiego) reżyser już nie musiał uświadamiać widza, że do zwierzęcego gwałtu też byli zdolni. Reżyser tylko pokazał namiastkę, chcesz więcej odsyłam do literaury lub relacji jeszcze żyjących świadków. Możesz obejrzeć je choćby na YouTubie. Dreszcze paraliżują ciało.

ocenił(a) film na 10
Szybszy

To przestań słuchać plotek... Gwałt pokazanego dosłownie chyba nie ma (przynajmniej ja nie pamiętam), jest jednak co najmniej jedna scena gdy jest on mocno zasugerowany. I co niby Żydzi (i "warszawka") mają do pokazywania lub niepokazywania gwałtów? Obsesja jakaś :/