Okropnie nudny, banalny i cholernie nieciekawy film. Jak on może mieć taką średnią?? 3/10 tylko i wyłącznie ze względu De Niro, którego zawsze się miło ogląda. Poza tym film okropny.
No jasne, to przecież oczywiste. Jak mi się nie podobał to znaczy że nie zrozumiałem. Nie kręcą mnie historie o żałosnych ludziach "bez jaj". Takie powiastki to sobie mogę od poniedziałku do piątku w szeregu gównianych seriali oglądać.
Według mnie film ma tę magię, to coś, co sprawia, że z przyjemnością się go ogląda. Uważam, że nie jest nudny i nieciekawy- akcja nie jest może porażająco szybka, w sam raz na melodramat. Właśnie, jeśli o tym mowa- szczerze odradzam oglądanie tego filmu bez odpowiedniego nastroju. Chodzi mi o to, że czasem nie ma się po prostu ochoty na oglądanie miłosnych, w dodatku zagmatwanych historii- wtedy można dojść do wniosku, że dzieło jest banalne. Nie mam oczywiście zamiaru kłócić się lub obrażać założyciela tematu, wyrażam jedynie własną opinię. Zgadzam się, że Pan De Niro wnosi wiele dobrego. Sądzę, że Ethan Hawke także spisał się na medal. Ogólnie film według mnie świetny, 10/10. Z chęcią się do niego wraca. Pozdrawiam wszystkich :)