a gdzie Ty poznałeś takich Kapłanów, którzy lękają się postępu nauki ? :) bo ja takich nie znam...

Lękają się tylko tego co może im zabrać postęp nauki, zrozumiany przez rzesze owiec, czyli gdy za sprawą wiedzy coraz więcej ludzi odrzuca mity z epoki brązu, nie lękają się natomiast naukowych nowinek technicznych, te zważywszy na zasobność portfela i na charakterystyczne nieumiarkowanie w luksusach łakną całymi garściami... :) ... nie znasz takich ? :)

Nie, nie znam Kapłana, który boi się, że nagle ktoś udowodni, że Bóg nie istnieje, bo rozumiem, że o to Ci chodzi :) Bez sensu byłoby być wtedy Kapłanem i raczej mało prawdopodobne, żeby wytrzymać w tym całe życie... można by się jakiejś choroby psychicznej nabawić cały czas bojąc się, że ktoś Cie zdemaskuje... to by było straszne! zwłaszcza, że na prawdę nie zarabiają oni kokosów wbrew ogólnej opinii, uwierz mi ;) oczywiście żeby nie było, że jestem zaślepiona są takie przypadki, o których mówisz, ale jest to naprawdę mały odsetek, który mocno się nagłaśnia. Ale i tak bez sensu to pisze, bo nie wierzę w to, żebyś mi uwierzył :)

PROPS @leogemini
Ja znam klechów co żyją na głupocie swoich wiernych np.Rydzyk.Chciałbym przypomnieć co Kościół głosił w Średniowieczu:"nauka tylko dla duchownych" i byłoby tak do tej pory gdyby ludzie się nie zbuntowali.Ciekawe jak byście na necie posty zostawiali gdyby to tylko "wybrani" mieli do niego dostęp.Każda religia hamuje postęp Islam i Katolicyzm najbardziej.Dlaczego katolicyzm jest na topie w najbardziej zacofanych i najbiedniejszych rejonach globu(Islam zresztą też)?Proste przygłupami łatwo się steruje,bieda tylko potęguje żarliwość religijną.Pozdro dla tych ,którzy są ponad obłudę.

dokładnie, czym mniej wiedzy i wiecej biedy tym wiecej religii, zacofanie słuzy wierze w zabobony...

Panowie to robią rynsztok z portalu Filmofilów
Będąc zabójczo szczery powiem że problemy osobiste załatwia się w gronie bliskich przy piwie lub kto co lubi a nie na forach w anonimowości. No chyba że znajomi nie pomagają to polecam szukać innych. Moi bliscy ateiści, fakt denerwują mnie czasem, za to znacznie bardziej są zainteresowani kim jestem i co mnie cieszy (z moim zainteresowaniem do historii) a nie spędzają nudne wieczory i dnie na wyrzucaniu publicznie nieuzasadnionych lęków przed "obcym". Studiuje historię i muszę przyznać że Pan CichyMorderca zna niuans o poziomie wykształcenia (brawo!), za to nie zdaje sobie sprawy że było bardziej powszechne niż w światłej starożytności, bo nie tylko obywatel imperium ale każdy wolny człowiek mógł je mieć na ile populacja mogła sobie pozwolić. Ba późniejsi odkrywcy często byli teistami w historii nawet papierze byli mecenasami nauki. Sic! książki warto czytać panowie!

Uh oh wielki studencie Doktora masz?Parę książek i już Omnibus,news flash 4 moron inni też czytają i wyobraz sobie też studiują/studiowali.

"Zasmucę cię, jednak w krajach bogatych często niewierzący nie stanowią nawet połowy społeczeństwa (np. Szwajcaria)." Zapytaj każdego szwajcara czy zle mu się żyje i czy masowo za robotą migrują.

Dyskutuje pan z moją krytyką czy z nauką? Doskonale że Pan o książkach mówi, może przejdziemy dalej :) Proszę przedstawić teorię logiczną (naukową) udowadniającą o upośledzeniu średniowiecza. Oficjalnie przyjęta w Polsce teoria udowodniła rozwój narodów Europejskich od płw. apenińskiego przez całą Europę. Zakładając że ówczesne organizmy państwowe były w stanie wykształcić klasę administracyjną (nie klerykalną), handlową (nie klerykalną) i kapłańską.
Ja nikomu nie odbieram tytułów ani znajomości książek proszę o argumenty. Słuszne pochwalam bo wiem czym jest trud zdobywania mądrości :)
W dyskurs ekonomiczny nie wchodzę, bo nie znam się na tym zbytnio i nawet nie pojmuję co to za odzywka ze Szwajcarią, czuć tu trochę ogólnik, więcej szczegółów naukowych poproszę (bez urazy, bo chciałbym wiedzieć :)

To ze Szwajcarią z pewnością do mnie było. Ciężko niestety spytać się każdego Szwajcara o jego opinię, można się jedynie danymi podpierać, w tym zaczerpniętymi ze stron "ateistycznych". Piszesz, że religia hamuje postęp, ja udowadniam, że tak nie jest (biorąc za przykład Szwajcarię). Czegoś nie rozumiesz?

Z twoją nauką i krytyką proszę profesora(czy już Doktora? jeden pies)

"Piszesz, że religia hamuje postęp, ja udowadniam, że tak nie jest (biorąc za przykład Szwajcarię)"-niestety ale nic nie udowodniłeś.Dogmaty klechów hamował i hamują postęp to jest fakt.

Jeśli to co piszę jest zbyt trudne do zrozumienia, to jest mi przykro. Potrafisz udowodnić (na przykładzie krajów Europy), że religia hamuje postęp?

Tutaj znowu nie można się zgodzić z Panem bo rozwój cywilizacyjny był hamowany w dziejach przez różne czynniki pierwszym wielkim znanym był rozkład Imperium Rzymskiego przez latyfundystów co doszczętnie zniszczyło miasta. Tutaj Marks miał rację mówiąc o walce klas. Jesteśmy dziećmi rozwijających się i upadających struktur klasowych, dążących do emancypacji. Religia tego nie hamowała, nawet Darwin wierzył w Boga będąc agnostykiem, stawiał odpowiedzi i odważnie na nie odpowiadał, uważał też że wszyscy ludzie i religie są równe. W rozmowach o religii posługiwał się mądrością zaczerpniętą dzięki rozmowom z żoną. Był tolerancyjnym i mądrym człowiekiem, zajmował się sobą i swoją pracą. Myślę że to jest droga zdrowego człowieka a nie dysputy publiczne na forach

Bardzo sensownie napisane. Nie wiem czemu, ale czułem, że ktoś po Twoim poście sięgnie do skrajności i się nie zawiodłem :) Zaraz wyciągnięto Rydza i średniowiecze. Ale co zrobić-gdy brak racjonalnych argumentów, tylko skrajność się sprawdza. A co do tego odsetka wierzących w krajach zacofanych i biednych... wziąłeś jeno katolicyzm i islam, zapominając o innych wierzeniach. Zasmucę cię, jednak w krajach bogatych często niewierzący nie stanowią nawet połowy społeczeństwa (np. Szwajcaria).

Religia - już samo to słowo brzmi skrajnie i jest gwałtem na ludzkiej logice.

Własnie i dlatego, czasem niechce mi sie juz dyskutowac, chociaz na merytoryczna dyskusje z reguły mam ochote, ale tak jak mówisz jak brak logiki w mysleniu to ciezko dyskutowac...

Cóż religijni nie są otwarci na jakąkolwiek krytykę, a tym bardziej logikę. Dla nich to, czego jeszcze nie wie nauka, to pole, by wepchnąć wymyślone byty. Tak wygląda świat według religiodebili:
http://questionablemotives.files.wordpress.com/2011/07/religious-vs-science-sudo ku.png

własnie :)

Mo i zrobiło się logicznie-ateistycznie. I nawet klub wzajemniej adoracji się utworzył. No ale przecież ateiści mają monopol na myślenie i logikę haha

Tak teraz muszę przyznać Ci racje :) Coś jest na rzeczy z tą zależnością, ale nie jesteś pierwszy który dochodzi do takiego słusznego wniosku. Już jakiś czas temu Ernest Hemingway powiedział : "Każdy myślący człowiek jest ateistą." Cieszę się, że i Ty wreście to zrozumiałeś :) Pozdro :)

—

Po czym przemyślał sprawę dokładnie i strzelił sobie w głowę. To ma sens :)

Przemyślenia mogą być rozne to fakt, nie wiemy jakie mial to fakt, prawda? Własnie ja wole sie obierac na faktach. Religia przy w konfrontacji z faktami naukowymi pozostaje naga :) to wlasnie dla tego blogoslawieni sa cisi :) i spotkania w kosciele maja charakter monologu,ogolnie czym mniej nauki tym dla religi lepiej wiec, ... Kapłani najróżniejszych religii i sekt lękają się postępu nauki jak wiedźmy jasnego światła poranka. Lęka ich i gniewa
zarazem, że ktoś demaskuje oszukańcze sztuczki, z których żyli. :) Miłego! :)

Opierasz się na faktach, po czym rzucasz cytatem z Hemingwaya, który nie ma w ogóle odzwierciedlenia w rzeczywistości. To jest opieranie się na faktach? I kilkukrotnie już zdarzyło się w historii, że Biblia ośmieszyła naukę. Ale niektórzy dalej żyją w urojonym świecie nieomylnej nauki i "faktów" :) A może Faktu? :)

bardzo bym prosił o przytoczenie przykładu kiedy "Biblia ośmieszyła naukę".

Tia to dobre "Biblia ośmieszyła naukę" prawdziwy skarb muszę zapamiętać.No to Bracia Grimm i Andersen ośmieszyli Einsteina i Newtona
doman4 dawaj więcej jesteś kozak, nie poddawaj się.:)

Postać Piłata. A dalej sobie sami doczytajcie dlaczego. Z pewnością znajdziecie odpowiedź. A jeśli nie, to za dwa dni ją podam.

Jest parę przykładów z Biblii gdy ta ośmieszył samą siebie np.potop,zmartwychwstania,rodząca niepokalana dziewica,anioły zapładniające niewiasty(to jest zrzyna z mitów greckich Zeus przodował w te klocki),chodzenie po wodzie,ludzie zamienieni w słupy soli itd. itd.:)

Aha. Coś jeszcze masz do dodania, czy to twój jedyny "argument"?

Jest też tam fragment mówiący o przewrotnym pokoleniu w czasach ostatecznych, które zawierzy stworzeniu, a nie Stwórcy.

Mhm. O tym gównie pierdzicie od początku chrześcijaństwa. Najpierw o Rzymianach, potem o plemionach Europy, potem o heretykach, potem o reformowanych, potem o naukowcach, czy lekarzach, potem o zwolennikach totalitaryzmów. Dziś dopi.erdalacie się do ateistów. Do kogo zaczniecie mieć wąty w czasach ostatecznych za 100 lat? Do wegetarian?

To ateiści wściekle atakują Chrześcijan, a nie odwrotnie chłopcze.

No tak, bo to my paliliśmy na stosach, torturowaliśmy ludzi, by przechodzili na ateizm. To myśmy robi wyprawy ateistyczne na jakąś Ziemię Świętą, myśmy palili i zabraniali czytać książek, zabraniali medycyny, odkryć naukowych, myśmy wlatywali w budynki i podstawiali bomby w europejskich stolicach by wychwalać ateizm. To my nawoływaliśmy do prześladowań w krajach Afryki itp. Taa...

Potwierdzasz tylko moją poprzednią wypowiedź.

Postać Piłata? Istniała i co z tego?
Odkryto Troję i ślady walk w jej rejonie. Czy to znaczy, że cała Iliada mówi prawdę? Że bogowie egipscy istnieją?
Legenda o smoku wawelskim wspomina istnienie Krakowa. Kraków istnieje. Ergo - smok też musiał istnieć i zjadać dziewice.


Pokrętna logika, którą można udowodnić dosłownie wszystko. Istnienie Twojego urojonego boga, istnienie Góry Przeznaczenia (choć nie, tego nie da się udowodnić, bo wszyscy wiemy, że ta się rozpadła w IV erze Śródziemia, podczas zniszczenia Jedynego Pierścienia, right? ;), czy Hogwartu.

Jeśli masz problem z czytaniem tekstu to nie jest mój problem, jednak unikaj wtedy dyskusji. Rozmówcy nie będą musieli ci wyjaśniać, ty zaś nie będziesz musiał kombinować "co poeta miał na myśli". Nigdzie nie napisałem, że jest to dowód na istnienie Boga. Napisałem, że jest to przykład ośmieszenia nauki (w tym przypadku historii).

A w jaki niby sposób to ośmiesza historię? Żaden historyk nie czuje jakoś postaci Piłata jako policzek. To Ty sobie uroiłeś, że postać Piłata to jakiś dziwny cios dla nauki...

Eh dalej problemy z rozumieniem tekstu :( To cios dla tych naukowców, którzy twierdzą, że Biblii nie można traktować jako źródła historycznego. I dla tych historyków, którzy twierdzili, że postać Piłata to wymysł. I jeszcze jedno "Żaden historyk..."-rozmawiałeś ze wszystkimi?

Znasz pojęcie "uogólnienie"? Biblia to świetnie źródło wiedzy historycznej i kulturowej. Ale nic ponad to.

Uogólnień w dyskusji powinno się unikać-taka rada na przyszłość. I cieszę się, że w końcu doszedłeś do tego, o co mi chodziło w poście o Piłacie. Wiedziałem, że moje wysiłki nie pójdą na marne.

Katolicy przeczytali Biblię i powiedzieli "miłuj bliźniego swego jak siebie samego"



... po czym przemyśleli sprawę i zaczęli pomagać uciekać nazistom do Argentyny ; )

"Jedna śmierć to tragedia, milion – to statystyka." powiedział jeden ateista, po czym zajął się mordowaniem milionów. Faktycznie, jesteście bardziej konsekwentni :)

A promował on ateizm organiczny, który popierany jest przez filozofię, politykę, oraz naukę, czy jednak promował ateizm państwowy, który nie ma nic wspólnego z koncepcją ateizmu i nie zgadza się z jego założeniami ani żadna szkoła filozofii, ani żaden szanujący się ateista.
Doucz się ; )

Że też ateiści wypierają się swoich braci w niewierze... Do czego to doszło. I na siłę odcinają się od swoich "osiągnięć". Czyli podsumowując twoje odcięcie- autory powyższych słów był ateistą, który nie był ateistą? :) Mocny argument.

Jesteś głupi, czy tylko udajesz? że tak posłużę się cytatem z Forresta Gumpa. Wpisz sobie w google dwie frazy: "ateizm organiczny" i "ateizm państwowy" i może przy lekkim użyciu mózgu zrozumiesz różnicę między nimi.
Mówić że oba ateizmy to to samo, to tak, jakby mówić, że brylant i węgiel brunatny to to samo.

Tak a Stalin-ateista ateistą wcale nie był :) No proszę cię, pojęcia wymyślone po to, żeby jakoś wybielić ateizm i odciąć się od braci w niewierze nie są nic warte. No ale czego się nie robi by mieć czyste ręce, prawda?

Powiem to w Twoim posranym religijnym żargonie - odróżniasz wiarę siłą narzuconą, od wiary ze szczerej serca chęci?
To teraz to przenieś na ateizm państwowy (który nie wdaje się w żadną logiczną rozmowę na temat religii, nie ma podstaw do uznania swych przekonań za słuszne, oraz wymusza ateizm pod groźbą kary prawnej) i ateizm organiczny (które jest wynikiem logicznego ciągu przyczynowo-skutkowego, który u każdej osoby wygląda inaczej. Ateizm organiczny potrafi podjąć debatę na temat Absolutu i wybronić swoje racje).

Oj bo ci żyłka pęknie, nie unoś się tak słonko. Kto temu biednemu Stalinowi narzucił ateizm? Kto był tak okrutny? Nie wybielisz kotku swoich towarzyszy (ups...jakoś tak się z ZSRR ten zwrot kojarzy...:) ). Przyznam, że to najbardziej żałosna próba obrony ateizmu, jaką widziałem. Już chyba argument, że Stalin był w seminarium jest sensowniejszy.

Nie ma sensu z Tobą rozmawiać, bo jesteś widocznie za głupi, by zrozumieć, że są różne rodzaje ateizmu i ateizm ateizmowi nie równy. W tym przypadku nie mają nawet wspólnej genezy historycznej i filozoficznej.
Idź poczytaj sobie brewiarz, bo na nic innego Cię nie stać.

Hehe, gdy brak argumentów to schodzimy na wyzwiska? Jakie to typowe dla polskich ateistów internetowych. Kiedy tacy jak ty kotku pakują wszystkie religie do jednego worka jest ok, ale kiedy wszyscy ateiści lądują w tym samym worku jest już niefajnie? Oj dorośnij synku. I kto był taki niedobry, że narzucił Stalinowi ateizm?

Problem w tym, że pakujecie do jednego worka ateizm który po prostu jest wynikiem myślenia razem z ateizmem państwowym, który był narzędziem ucisku w krajach socjalistycznych.

Z kolei wszystkie religie mają na swoich rękach krew wynikłą z prześladowań, wojen religijnych itp. Już nie mówiąc o tym, że 3 wielkie religie abrahamowe wyrastają z tej samej podstawy. Za to oba rodzaje ateizmu są od siebie skrajnie różne jeśli idzie o samą genezę.

Mi argumentów nie brak, są widocznie po prostu jak dla Ciebie zbyt inteligentne, lub masz ograniczony umysł, by je zrozumieć.

Jesteś tępy jak nie wiem co. Ateizm PAŃSTWOWY jest narzucany przez PAŃSTWO! Z seminarium odszedł z powodu za wysokiego czesnego, chociaż osiągał świetne w nim stopnie. Później zapoznał się z poglądami marksistowskimi, które mu się spodobały, lecz osoba wierząca nie mogła zostać członkiem partii. To nie był wynik przemyśleń, a jedynie presji politycznej.

No to cię zasmucę mój ateistyczny rycerzyku- ateizm Stalina był przemyślany, nie był tylko i wyłącznie wynikiem chęci wstąpienia do partii. Wróć, gdy się douczysz.