film bardzo mi sie podobał, tylko normalnie nie mogłam wyjść z podziwu że ten piękny opalony blondyn ("niby"mąż) chciał się przespać z Muriel :P , z całego filmu najbardziej mi sie podobał moment w którym Brice chciał się bzykać z Muriel i nie mógł jej rozebrać:P a jeszcze potem wparowali nadzy faceci :D hehe , ciakawe jak ja bym zareagowała w takiej sytuacji :P
Jeżeli nurtują cię takie sprawy to znaczy że jesteś niedojrzała i pojmujesz przesłania tego filmu. Nie trzeba wyglądac oszałamiająco żeby się komuś podobać. Jeżeli człowiek akceptuje siebie takim jakoim jest, nie stara się udawać kogoś innego,przybierać kolejne maski to ludzie to widzą i instynktownie wyczuwają. Dlatego właśnie "blondynowi " Muriel spodobała się wtedy gdy w końcu pogodziła się ze sobą, ze swoim ciałem, wyzbył się poczucia niższości i kompleksów. I o tym właśnie jest ten film. Szęścia nie dadzą nam pieniądze czy idealna twarz i sylwetka, lecz akceptacja siebie i innych.