PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=459178}

Weronika postanawia umrzeć

Veronika Decides to Die
2009
6,4 43 tys. ocen
6,4 10 1 43020
5,2 4 krytyków
Weronika postanawia umrzeć
powrót do forum filmu Weronika postanawia umrzeć

ogólnie Coelho okorpnie działa mi na nerwy. Pozuje na wielkiego filozofa choć w rzeczywistości powtarza tylko te same utarte prawdy, które każda osoba o przeciętnej inteligencji już dawno odkryła sama. Najbardziej z jego książek zdenerwowała mnie właśnie 'Weronika'- byłam po prostu zażenowana głupim zakończeniem. Ale kto wie, może z filmu coś będzie...

Dzwoneczek16

nie sądzę, żeby z filmu coś było patrząc na obsadę, czytając opis, no i przede wszystkim wiedząc, że za ekranizację zabrali się hollywoodzcy spece. Weronika to jedna z dwóch książek Coelho, które zaczęłam czytać i jedyna, którą skończyłam. zupelnie nie rozumiem jego fenomenu- kiczowata, pseudofilozoficzna papka, przeintelektualizowana i naciąga miejscami narracja. niektóre historie mają potencjał, ale gdy Coelho zabiera się za nie robi z nich breję. Dorota Terakowska, w jednym ze swoich felietonów napisała, że wszyscy ciągną zgodnie z modą za Coelho, zamiast mieć własne zdanie i poznać historię Holly Valance ze Śniadania u Tiffaniego

CopiKKo

zgadzam się w zupełności. Jego książki to przedmuchane, napompowane do granic wytrzymałości banalne kicze które ubiera w " świętości" i filozoficzne dyrdymały które rzadko kto rozumie i które rzadko co mają jakikolwiek głębszy sens. On nie pisze pięknie o milości czy wierze, pisze o nich jedynie niezrozumiale i zawile. Dlatego moim zdaniem film będzie hitem jeśli zrobią z niego parodie książki ^^

metsys_down

jakiś ta książka ma sens według mnie:
np motyw normalności, że każdy ma swoja itp itd,
i fakt: nie są to jakieś mega wielkie odkrycia,
minusem jest to, że ciągle prawie jakieś nawiązania do Boga,
ale też dobra bo można ją brać jako zbiór pewnych racji/prawd

ocenił(a) film na 3
CopiKKo

Holly Valance ze Śniadania u Tiffanyego ? O co chodzi?

Dzwoneczek16

Szczerze przyznam , że to właśnie "Weronika" pozwoliła mi zmienić zdanie o autorze , przeczytałam kilka jego książek , a "Weronika" była ostatnią , i tak zapewne będzie.

BaBa_DaGa

Ludzie weźcie się opanujcie! Paulo Coelho to najlepszy pisarz naszych czasów.Każda jego książka jest magiczna.Zawiera pewną określoną myśl,pewne określone przesłanie,ale niestety nie każdemu jest dane je zauważyć a co najważniejsze zrozumieć.Każda jego książka to podróż do wnętrza siebie.Jego sposób postrzegania świata jest wyjątkowy a jego ksiązki zawierają wiele wspaniałych myśli,którymi śmiało możemy kierowac się w życiu."Weronika postanawia umrzeć" jest jego najlepszą powieścią zaraz po "Alchemiku" i osoby krytykujące jego twórczość są po prostu płytke.Przepraszam jeśli kogoś uraziłam a na pewno znajda się takie osoby,ale kiedy widze te żałosne wypowiedzi to krew mnie zalewa.
No,ale cóż nie ma się co dziwić skoro teraz Polską zawładnęła saga Stephenie Meyer...czyli totalne dno dla niemyślących nastolatków ;]

agasia117

Zapominasz o jednym, albo nie bierzesz tego wcale pod uwagę. Wielu czytelników książek Coelho dobrze zrozumiało ich treść, problem jedak w tym, że sam fakt, że książka posiada jakąś "myśl", nie jest dowodem na jej wielkość, ani powodem do zachwytów. Sęk w tym, bowiem, aby ta myśl była co najmniej świeża, jeśli nie odkrywcza. A już napewno głębsza niż trywialne prawdy znane od lat.
Głównym zarzutem, z jakim spotykam się w przypadku książek Coelho, jest zarzut miałkości i płytkości myśli w dziełach pisarza zawartych. Zgadzam się z tym zdaniem. Po przeczytaniu "Pielgrzyma", "Alchemika", "Nad brzegiem rzeki Piedry..." zrozumiałem, że banalność prawd zawartych w tych książkach w połączeniu z górnolotnym językiem, tworzą trudną do strawienia mieszankę.
To tak jak z bajką o Jasiu i Małgosi. Jeśli nie podoba mi się ta baśń, nikt przy zdrowych zmysłach nie stwierdzi, że jej nie rozumiem. Podobnie jest z komunałami pana Coelho, które znamy od lat, a których sens i - oczywiście - niezaprzeczalną wartość większość z nas poznała i zdążyła wypróbować już w dzieciństwie.
Śmiem twierdzić, że książki Pana Coelho prezentują zbyt naiwną duchowość i skierowane są do ludzi zagubionych w dzisiejszym świecie, potrzebujących odnajdywania podstawowych, zasadniczych i najbardziej fundamentalnych prawd.
Zauważ też, że to, co napisałem powyżej, napisałem jako opinię o twórczości, nie traktuj więc tego personalnie. Z tego samego powodu bardzo Cię proszę, nie rzucaj pochopnych tez na temat sprawności intelektualnej innych użytkowników tego portalu, bo mogą być niesłusznie krzywdzące, a Ty wystawiasz sobie tylko niepotrzebnie złe świadectwo. W dodatku świadectwo przeczące szlachetnym prawdom, które dostrzegasz w prozie pana Coelho i zdajesz się im przyklaskiwać. Czy tego właśnie można nauczyć się z książek p. P. Coelho?
Pozdrawiam ciepło.

agasia117

Zgadzam się z Tobą lecz muszę zaprzeczyć co do sagi.. napisałaś że to jest dno.. nie zgadzam się. Co jest złego w lekturze łatwej prostej i przyjemnej do czytania ? Bo Zmierzch taki jest. Fabuła jest wciągająca i pomysłowa, wiadomo że nie opisuje istnienia vampirów bo to nie oto chodzi więc jakiekolwiek błędy są po prostu nie istotne. ; ) Zaś lektura Coelho ma przekaz i ją się trudniej czyta. Ja mam 16 lat i uważam że jestem za młoda żeby zrozumieć wszystko to co autor miał mi do przekazania przez tą książkę więc pewnie do niej wrócę gdy będę starsza. Polecam także Bridę.

agasia117

Naprawdę uważasz, że Coelho jest najgenialniejszym pisarzem naszych czasów? Pytam serio, nie ironizuję.

agasia117

Agasiu, to przykre, iż uważasz, że osoby, które nie uważają Coelho za fenomen są "płytke". Jak dla mnie on po prostu ciekawie i niby-mądrze ubiera w słowa to, co mogę przeczytać w "Pani domu". Nie wymyślił nic nowego, więc jaki z niego fenomen? Fenomenem jest człowiek, który przeżył coś niezwykłego i potrafi opisać to, jak Opowieść (wtajemniczeni pewnie wiedzą, o KIM mówię), bajkę. Coelho plącze, gmatwa, stara się filozofować. I, wybacz, ale każdy gusta ma inne. Ja czytam polską fantastykę i dla mnie fenomenem jest Piekara, a dla Ciebie - dziewczynki, której znudziły się "cudeńka" pani Meyer i teraz za wszelką cenę chce grać intelektualistkę - fenomenem jest Coelho. Ekranizację książki chciałabym zobaczyć tylko i WYŁĄCZNIE ze względu na zwiastuny i chęć zobaczenia, jak bardzo Gellar zmieniła się i rozwinęła od czasów Buffy, a nie ze względu na to, że spodobały mi się pseudofilozoficzne dyrdymały pana Coelho.

agasia117

Poczytaj książki Palahniuka, pisarz z prawdziwego zdarzenia.

Dzwoneczek16

Ludzie, a jakież to prawdy życiowe są jeszcze nie odkryte...Mi własnie
Weronika i Alchemik pozwoliły dostrzec rzeczy których, pomimo tego jak
wszyscy twierdzicie są tak utarte, nie widziałam bo byłam tak zaślepiona
swoim niby nieszczęściem. Nie trzeba używać wielkich słów i zdań złożonych
godnych wielkich filozofów. wprost przeciwnie, prosty przekaz trafia do
osób dla który ma trafić, bo to jest najważniejsze a nie jakies dywagacje
na temat 'poziomu'...

rosemaryl

Rosemaryl zdecydowanie zgadzam się z Tobą. Jakie prawdy o życiu nie zostały jeszcze odkryte? Wiemy o nich a jednak ich do siebie nie dopuszczamy. Już nie chodzi o to kto jakie książki czytał, jakie przypadły mu do gustu czy też nie. Rzecz prosta każdy z nas myśli i postrzega świat swoimi oczyma i rozumem. I tak jak napisała Rosemaryl do niektórych ludzi proza Coelho trafia jak strzał w dziesiątkę a do innych nie. Nie sztuką jest krytykować ale napisać tekst ukazujący daną wartość życia. A dobitnie określa to DELACROIX : "MÓWIONO O TYM, ALE JESZCZE ZA MAŁO"

gigusiatko

No właśnie... Wypowiedzi zarówno rosemaryl, jak i gigusiatka doskonale ilustrują tezę, że to nie krytycy książek Coelho nie dostrzegają sensu w nich zawartego, ale przeciwnie, ci, którzy wyrażają bezprzykładny zachwyt - w dodatku uczciwie przyznają się, że te prawdy były im obce.
Dlatego też moje prośba nadal pozostaje aktualna. Nie odsądzajmy od zdrowego rozsądku głosu krytyki, bo wcale nie musi być głosem ignoranta.
Jeśli już mówimy o wartości książek Coelho w kontekście ukazywania prawd dobrze znanych, to nie widzę tu, niestety, miejsca na geniusz, czy choćby nawet wybitność. Rosemaryl pisze o prostocie przekazu, tak, jakby to było jedyne kryterium wielkości dzieł pisarza. Zgoda. Jeśli założymy, że nie chodzi tu o prostotę w stylu "Pyzy na polskich dróżkach". Ale czy prostota może być jedynym kryterium objawienia prawdy? Czy poza zawiłymi "zdaniami złożonymi", jak chce rosemaryl, nie ma już innej drogi?
Droga gigusiatko, Delacroix powiedział też kiedyś, że "Książka wielkiego człowieka jest kompromisem pomiędzy nim a czytelnikiem", przy czym, sam, jako twórca i artysta łamał tę zasadę jak się dało. Łamał, bo rozumiał, że jednak zbyt daleko posunięty kompromis, to śmierć dla dzieła. To śmierć dla prawdy. I dlatego malował tak, jak malował - bezkompromisowo.
Książki Coelho są jednym wielkim i nieustającym kompromisem, są bezprzykładnym i nieustannym łaszeniem się do czytelnika. Czasem mam nawet wrażenie, że - proszę się nie gniewać - jedynym celem, jaki postawił sobie pisarz, jest obraza inteligencji czytelnika.
I nawet jeśli ta ostatnia teza nie jest do końca uprawniona, to jestem przekonany, że moje subiektywne odczucie nie jest odosobnione.
Pozdrawiam.

farestart

Po pierwsze nie chodzi o to, że prawdy były OBCE bo np. nie byłam na tyle inteligentna żeby sama dojść do podobnych wniosków. Moja wypowiedź miała raczej na celu pokazanie, że nie wszystko co łatwe i prosto napisane musi być beznadziejne. w mojej wypowiedzi nie powiedziałam również że jest to geniusz, nawet tego nie oczekiwałam sięgając po te książki. Uważam po prostu, że jeżeli książka potrafi otworzyć oczy to za przeproszeniem nie obchodzi mnie czy ktoś mi to łopatologicznie przekazał i czy jest przesadnym kompromisem. ja akurat trafiłam na Weronikę i Alchemika w takim momencie mojego życia, że ta książka do mnie dotarła. NIE dziwie się jednak, że ludzie którzy ot tak usiedli to jej lektury licząc na coś specjalnego czują się rozczarowani. Jestem pewna jednak, że bardzo wiele osób po przeczytaniu Weroniki poczuło się inaczej i nie rozstrzygali czy ta książka jest dobra czy zła, dobrze napisania czy nie. Jeśli książka potrafi choć trochę uporządkować chaotyczne i zagubione myśli to to już jest cecha na plus. Ja absolutnie rozumiem inne argumenty, chcę jednak pokazać że dla ta książka potrafi mieć pozytywny oddźwięk na czyjeś życie.

ocenił(a) film na 8
rosemaryl

A ja myślę, że Coelho pisze książki z intencją, żeby pomagać ludziom, dawać nadzieje, otwierać oczy. Jego książki nie są niczym niesamowitym z punktu widzenia literatury jako sztuki. To nie są wielkie dzieła literackie. Coelho to nie jest genialny pisarz. Ale jest z niego niezaprzeczalnie dobry człowiek. Ja przynajmniej tak to widzę. Jasne, że jego książki nie będą trafiać do każdego, jednak na pewno będą trafiać do osób, które tego potrzebują. I jak ktoś już tu napisał, Coelho jest dla ludzi zagubionych mniej lub bardziej. I powtarzam, według mnie Coelho nie jest wybitnym pisarzem, ale na pewno jest dobrym człowiekiem. Czy tak trudno to zrozumieć?

tomek9119

Zaraz, zaraz. Jeśli pisarz jest dobrym człowiekiem to od razu trzeba mu przyznać literackiego nobla ? Wybacz ale ja tych zbiorów truizmów, bo właśnie tym są książki Coelho nie trawię. A jeśli mowa o autorach których powieści napełniają nadzieją to wybieram Erica Emmanuela-Schmitt'a

Dzwoneczek16

Coelho to autorzyna na dwa razy: pierwszą książkę przeczytasz z zapartym tchem urzeczona niepowtarzalnym stylem i prostotą prawd, drugiej nawet nie dokończysz- stwierdzisz, że już to gdzieś wiedziałeś.
Oczywiście to bardzo optymistyczny scenariusz czytania Coelho, przeznaczony dla bardziej inteligentnych nastolatek w wieku gimnazjalno- licealnym. Wiem, wiem, być może obraziłam inteligencję poszczególnych fanek (tudzież FANÓW, co przeraża mnie jeszcze bardziej), za co przepraszam.

Ogół dzieł tego "wybitnie uzdolnionego" Brazylijczyka można zapisać jednym zdaniem:
Weronika postanowiła umrzeć, gdy usiadła na brzegu rzeki Piedry i płakała, ponieważ spędziła jedenaście minut w towarzystwie Zahira- alchemikia i pielgrzyma, lubego czarownicy z Portobello, co był jak płynąca rzeka.

PS. Ja WIEM, że te tytuły nie powinny się ze sobą wiązać;>

Dzwoneczek16

Zgadzam się z Tobą w zupełności. Banalne "prawdy" i wrażenie, że gdzieś się to już kiedyś czytało. Nic ciekawego.

ocenił(a) film na 5
Dzwoneczek16

po paru przeczytanych ksiazkach pan coelho niestety mi sie znudzil, na poczatku jego tworczosc byla dla mnie rewelacyjna, jednak z czasem czytajac jakas jego ksiazke, zaskoczylem na chwile i powiedZialem sobie what the fuck:D:D zrozumialem ze te duchowe wypociny nie sa dla mnie:D:D co nie znaczy, ze chlopa nie szanuje za to co osiagnal:D:D natomiast jesli chodzi o weronike.... jest to najlepsza jego ksiazka i na pewno z checia obejrze film, tylko martwi mnie sarah jako glowna bohaterka

WilliamCrazy1

Nie zrobisz z gówna sztuki. Tak samo jak z gównianej Wojny Polsko Ruskiej wyszedł identycznie gówniany film (i co z tego że Szyc się tam stara jak może)

187

popieram .. i książka i film były strasznie do dupy.. takie odbicie od tematu ale trafne ..

a tak wracając .. to ja kiedy miałam 15-15 lat uwielbiałam książki Paula C. teraz kiedy mam "już" 22 nie wróciłabym do nich bo nie ma do czego.

A widząc nowe pozycje tego autora utwierdzam się w przekonaniu, że pisze on po prostu by pisać (cokolwiek) ..
Żerując na wszystkich ludzikach kt. nadal się podniecają jego pseudo charyzmą i piśmienniczym polotem..

Dzwoneczek16

Popieram, denny autor. Głównie pisarz dla kobiet, coś na poziomie Harlekina. Przeczytałem dwie jego książki, m.in. "Weronikę".
Początek wygląda obiecująco, nawet ciekawie. Jednak potem dochodząc do środka, gdy akcja bardziej się rozwija jest coraz bardziej dennie(motyw Edwarda), by w końcu dobić idiotycznym zakończeniem rodem z komedii romantycznej klasy B.
Do tego autor zgrywa wielką wiedzę o szpitalach psychiatrycznym, co napewno nie zrobi wrażenia na kimś kto czytał czy oglądał "Lot nad kukułczym gniazdem".

Polecam twórczość Coelho pół inteligentom, ew nastolatką, choć jako rodzić to bym tego nie dał.

ocenił(a) film na 8
weegee

"Pół inteligentom" i "nastolatką" tak?
Cóż...polska mowa trudna mowa...

Wg mnie o gustach się nie dyskutuje. Coś co jednym się podoba, innym nie musi. Można krytykować książkę, jeżeli nam się nie podoba, ale ktoś kto obraża osoby, którym dana książka się podoba świadczy tylko o swojej kulturze.

Btw nazywać kogoś półinteligentem i nie potrafić napisać poprawnie "nastolatkom"?

passki

No właśnie o tym pisałem :) Najłatwiej przyczepić się do ortografii niż skupić się na treści i wytoczyć bardziej wyrafinowany argument. Niestety nie każdy jest polonistą. Ja jestem tylko prostym programistą ;p Poza tym to tylko komentarze na filmwebie a nie artykuły do gazety, czy jakieś eseje.
A o gustach się jednak dyskutuje bo jeśli nie o tym to o czym...
Nawet pogoda to rzecz gustu. A twórczość Coelho jest jak aktualna pogoda. Taka szara chlapa. No ale są ludzie co lubią taką pogodę.

weegee

"Pisarz dla kobiet"??? Rozumiem też, że " Polecam twórczość Coelho pół inteligentom (półinteligentom), ew nastolatką (nastolatkom)" też odnosi się tylko do kobiet? Coelho jest banalny, ale żeby włączać do tego taki seksizm, to dawno czegoś takiego nie widziałam, to już nawet Coelho jest mądrzejszy od Ciebie.

Dzwoneczek16

To, że coś jest popularne i poczytne, nie oznacza wcale że jest złe. Jestem ciekawy ile osób które tak ostro jadą na Coelho sięgają po coś ambitniejszego ;-)

Marq


Właśnie zaczynam czytać " Granice" Z.Nałkowskiej...

bunders

a ja kończę 'komu bije dzwon' Hemingway'a

mylena_cle

Już 'Harry Potter' jest bardziej ambitny niż Coelho. ;) Zresztą co to znaczy, że sztuka ma być 'ambitna'? Nie cierpię tego określenia. Sztuka ma przede wszystkim bawić, wzruszać, zachwycać, budzić emocje.

Dzwoneczek16

o tez czytalem i przeczytalem az 3 ksiazki niczego nie znalazlem :) papka do wstrzal w samo sedno pozdrawiam

zaskoczony

Powtarzał się nie będę.
http://www.filmweb.pl/topic/1222225/Filozoficzny+be%C5%82kot+dla+mas.html

Letham

no dobra, genialny nie jest, ktoś napisał o wytartych prawdach, racja tyle że on podaje to jeszcze raz w łatwiejszy sposób dający bardziej do myślenia(ofc ludziom którzy myślą, a nie tylko krytykują). co do polecania książki "pół inteligentom, ew nastolatką" gratuluje że do nich należysz skoro sam przeczytałeś/łaś. Czepiacie sie ? sami piszcie książki później oceniać was będziemy. bo oczywiście jak zawsze znajdą się "eksperci od wszystkiego", jak to sie mawia ? "krowa która dużo muczy mało mleka daje". Co więcej, on swoim pisaniem coś osiągnął, a wy? poniżacie siebie samych poniżając innych.

Onczylija007

Jeśli tobie "wytarte prawdy podane w łatwiejszy sposób" pana Coelho dają tak bardzo do myślenia to mnie trwoga ogarnia na myśl ile czasu potrzebowałby twój umysł na przetrawienie "Ulissesa" lub "Rzeźni numer pięć". Książki Coelho fascynują tych, którzy nie potrafią myśleć samodzielnie.

"Co więcej, on swoim pisaniem coś osiągnął, a wy?"
A co on takiego osiągnął poza kasą i popularnością ? Są setki lepszych pisarzy wokół których nie ma takiego medialnego szumu.

"co do polecania książki "pół inteligentom, ew nastolatką" gratuluje że do nich należysz skoro sam przeczytałeś/łaś."

Gdybym wiedział że samo przeczytanie książki Coelho nadaje status "pół inteligentnej nastolatki" to bym się wcześniej dwa razy zastanowił.

"Czepiacie sie ? sami piszcie książki"

Czyli dopóki nie wydam własnej powieści to jakiekolwiek krytykowanie zabronione ? Pozwól że zapytam ale ile masz lat ?

"krowa która dużo muczy mało mleka daje"
O ironio to właśnie mogę powiedzieć o twoim ataku na krytyków Coelho

Mr_Grimm

oo kolejny ekspert. być może w ogóle by nie przetrawił, zapewne nie byłbym pierwszym i ostatnim. "Książki Coelho fascynują tych, którzy nie potrafią myśleć samodzielnie." powiedz to tysiącom jak nie milionom ludzi na świecie.
"A co on takiego osiągnął poza kasą i popularnością ? Są setki lepszych pisarzy wokół których nie ma takiego medialnego szumu."
Właśnie to chociażby osiągnął.
Gdybym wiedział że samo przeczytanie książki Coelho nadaje status "pół inteligentnej nastolatki" to bym się wcześniej dwa razy zastanowił.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale mój cytat był z czyjejś odpowiedzi nieco wyżej.
"Czyli dopóki nie wydam własnej powieści to jakiekolwiek krytykowanie zabronione ? Pozwól że zapytam ale ile masz lat ? "
Krytykuj sobie ile chcesz, ale czemu obrażacie samego autora ?
Co więcej, co mój wiek ma do tego? oo wybacz jaśnie panie jeśli uważasz że nie jestem na twoim poziomie... może nie chce sie zniżać...

Onczylija007

"powiedz to tysiącom jak nie milionom ludzi na świecie."
Ale co mam powiedzieć ? Żeby się obudzili i zaczęli używać mózgu ? Obecnie w Rosji żyją miliony ludzi którzy uważają że to Polska wywołała II wojnę i że armia czerwona stacjonując na terenie naszego kraju uchodziła za wzór cnót. Ja mam w to wierzyć albo przyznać im rację bo jest ich tak wielu ? Tak przynajmniej wynika z twojej nielogicznej wypowiedzi.


"Właśnie to chociażby osiągnął. "
Czyli kasa i popularność świadczą według ciebie o kunszcie literackim ? Wychodzi na to że Meyer czy Rowling są lepsze niż Dostojewski czy Kafka.

"Nie wiem czy zauważyłeś, ale mój cytat był z czyjejś odpowiedzi nieco wyżej. "

Teraz odwracasz kota ogonem bo poprzednia osoba stwierdziła że Coelho fascynuje głównie "pół inteligentne nastolatki" na co ty odpowiedziałeś że on sam się do takich zalicza bo książkę przeczytał.

Pokaż mi gdzie obraziłem pana Coelho w swojej wypowiedzi bo szanuję go jako człowieka ale jako pisarz jest bardzo przeciętny.

A o wiek zapytałem bo twoje argumenty są nielogiczne i dziecinne.

Letham

Z książek Coelho nie przeczytałem chyba jedynie "Zahira" i "By jak płynąca rzeka". I wraz z każdą następną książką również odczuwałem stopniowy spadek zainteresowania autorem. Co do "Weroniki..." - chyba najbardziej mi się podobała, być może dlatego, że była to pierwsza książka Coelho, którą przeczytałem, i w pewnym sensie dotyczyła mnie w tamtym okresie.

Literatury inspiracyjnej nie powinno się oceniać na poziomie intelektualnym. Coelho stara się uderzać w emocje, i to w emocje ludzi zagubionych. Dobrze czyta się jego książki będąc właśnie w takim stanie. Kunszt pisarski - w porównaniu z Whartonem, Kingiem, czy dwa razy młodszym Gaimanem - niczym nadzwyczajnym się nie wyróżnia, możnaby powiedzieć - kuleje. Jednak Coelho zawsze miał i mieć będzie szerokie grono zwolenników.

Nie świadczy to w żadnym stopniu o ich zubożałych gustach czy poziomie rozumienia. Książki Coelho trafiają w sferę emocjonalną, i jak już napisałem - tylko w pewnych okolicznościach. Na pewno można to nazwać fenomenem.

evannell

Ja nie wiem… Czy wszystko musi być mega ambitne? ;) Przecież można sobie poczytać dla rozrywki wszyyystko. Coelho jest spoko, a „Weronika postanawia umrzeć” tym bardziej. Poza tym chyba jedna z fajniejszych adaptacji. Na złośc wam obejrzę drugi raz na HBO w sobotę. ;)

waclawa150

Film jest O.K. Jak się komuś nie podoba idea, to niech nie czyta książki ani nie ogląda filmu. Przecież nikt nikogo nie zmusza. A film jest fajny i warto go zobaczyć.

kubel

jak Ci się nie podoba, że ktoś wrzuca swoją opinię, to nie wchodź tu! ok?

Dzwoneczek16

Abstrahując od ocen twórczości coelho .. Film podobał mi się do połowy, a może nawet trochę mniej. Lubię oryginalne zakończenia-i to nawet było dosyć oryginalne-zaskoczyło mnie. Jednak zanim finał nastąpił było dosyć nudno i do przewidzenia. Z ciekawości do gellar-ale nie pokuszę się obejrzeć powtórnie.

Dzwoneczek16

a ja myślałam, że ze mną jest coś nie tak. Jak czytam ,,mądrości,, Coelho, to mi się wymiotować chce! banał goni banał!!