dokładnie pamiętam to był 1966 rok,w Płocku obchodzono kościelne uroczystości milenijne a w ramch uniemożliwieni dzieciom udziału wtych obchodach cała szkoła poszła na ten film , miałem wtedy 12 lat i film mi sie podobał
Ja widziałem ten film poraz pierwszy w TV na czarno-białym odbiorniku, lat miałem tyle co Ty, niestety tak się złożyło ze nie zobaczyłem go wtedy do końca, później natknąłem się na książkę, na podstawie której powstał, przez wszystkie te lata miałem nadzieje że wreszcie będe miał szansę go obejrzeć do końca i stało się to 2006. Zarówno film jak i ksiązka to dzieła niezwykłe, gorąco polecam!
He..to zabawne. Ja też widziałem go po raz pierwszy jak miałem 12 lat, tylko że w telewizji. To było w święta (25 lub 26 grudnia) 1979 roku, w godzinach około południowych. Jest to jeden z niewielu filmów, które mogę ogladać non stop.
Był w Święta (II dnia) ale chyba rano około 10 się zaczął, tak mi się wydaje :) bo też doskonale pamiętam że wywarł na mnie duże wrażenie nie tyle efektami bo te były takie sobie ale klimatem
Ja również widziałem ten film po razy pierwszy, gdy miałem ok. 10 lat, było to jednak w latach 90-tych. ;) Pamiętam, że puszczali go na TCM (wtedy jeszcze TCM w Polsce nie było niezależną stacją i ich pasmo leciało po bajkach na Cartoon Network) i oglądałem go praktycznie za każdym razem, gdy go nadawali. Uwielbiałem ten film i uwielbiam go wciąż. Natomiast remake'u nie widziałem, a książki nie przeczytałem aż do dziś. Warto chyba nadrobić.
Ja film widziałem - i to nie jest żart - również mając 12-13 lat, w telewizji, w cyklu 'Perły z lamusa' i o ile mnie pamięć nie myli wciąż jeszcze na czarno-białym odbiorniku, dlatego przez bardzo długie lata byłem przekonany, że to była inna wersja niż ta z Rodem Taylorem, którą po latach obejrzałem w pełnym kolorze. Oczywiście teraz wiem, że się myliłem, bo to był (jest) ten sam film. Nigdy jednak nie zapomnę jego klimatu. Wtedy, gdy go oglądałem, wydawał się wręcz bardzo niepokojący. Dlatego zawsze z miłą chęcią do niego wracam. A obecnie sięgnąłem po zbiór opowiadań Wellsa i właśnie jestem w połowie 'Wehikułu czasu'. Fascynująca lektura.