Mówisz o tej ciepłej pipie, która przez pierwszą połowę grała, jakby się naoglądała "Czasu Honoru", a w drugiej postanowił podrobić "Maćka z Klanu"?
Nie, nie znawca! To jest opinia przeciętniaka, którego zmuszono do pójścia na to ze szkołą. Gościu gra cały czas tą samą miną i zachowuje się jak jakiś cieć i tyle. Kama to była jedyna postać, która przypadła mi do gustu.
Ja czasu honoru nie ogląda, ale w M44 zagrał świetnie i dla mnie to argument na plus filmu, choć to kobiety sa pierwszoplanowymi bohaterkami.