Moim zdaniem film jest całkiem niezły (7/10). W ciekawy sposób pokazuje jak wydarzenia ostatnich lat mgły wyglądać z punktu widzenia samego zainteresowanego. Zrzuty o polityczność mają tutaj pokrycie, ale nie powinny skreślać filmu. Wystarczy podejść do niego nie jak do filmu historycznego lecz troszkę bardziej jak do political fiction. Stone miewał lepsze filmy, ale "W." na pewno nie jest jego najgorszym.