jakie widzialem. Ogladalem go w 3 podejsciach bo w jednym nie dalem po prostu rady... Ten
film to jeden wielki zlepek idiotycznych scen i dialogow. Ze scen wymienie chocby to ze np.
koles pol filmu napieprza po chacie że strzelby i nikt w okolicy nie slyszy strzalow. A na
koncu wychodzi na to ze sciany domu sa chyba z tektury, tak latwo je przebic. Ale to chyba
mnie najmniej draznilo, moze dlatego ze to koncowka a wczesniejsza czesc filmu
przygotowala mnie na takie bezsensy. Jedyne co przemawia na plus to W MIARE oryginalna
fabula... Dla mnie ten film to porazka i strata czasu.