Dwie amerykanki przyjezdzaja do Azji, Obie mlode, piekne, obie poznaja jednego faceta, obie sie zakochuja i obie popelniaja ten sam blad. Czlowiek z ktorym sie zadaja proponuje im mala wycieczke poza granice Tajlandii, sam nawet kupi im bilety i zaplaci za hotel. Problem w tym iz nie uprzedzi ich ze beda przewozily nielegalny towar. Obie dziewczyny trafiaja do tajskiego wieziena, jedna jest twarda, nie przyznaje sie do niczego, druga podpisuje zeznanie po tajsku, przyznaje sie do winy! Pozniej nastepuje proces. Okazuje sie ze czlowiek z ktorym sie umawialy nie istnieje! I tak naprawde dopiero teraz rozpoczyna sie film. Moze poczatek jest troszke przydlugi, moze nawet nie jest zachecajacy, tak wlasciwie, to wszystko jest jak w milionach innych filmow. Dopiero zwrot akcji na lotnisku, przesluchania, procesy, tajskie wiezienie dla kobiet ... To warto zobaczyc! I przede wszystkim zakonczenie: nareszcie udalo doprowadzic sie dziewczyny do prosby o ulaskawienie, niestety nie dano im nawet szansy wypowiedzenia sie, i wtedy ...
Przez caly film mozemy obsoerwowac rosnace napiecie pomiedzy dziwczynami, ich gniew, ale tak naprawde jest to film o ich przyjazni, o poswieceniu siebie ... i o cenie ktora czasami trzeba zaplacic za jeden blad!
Naprawde wart zobaczenia.