Film robi wrażenie, jet naprawde bardzo dobry, nie mówie tu tylko o grze aktorskiej, fabule, czy muzyce, ale także o psychologicznym podłożu tego dramatu.
wytlumacz mi prosze psychologiczne podloze tego dramatu:)z calym szacunkiem ale film owego nie posiada....widzialem wiele dramatow ale ten jest do bani....a muzyka?przeciez to nieporozumienie....moim zdaniem
jak chcesz dobrego dramatu to obejrzyj sobie "Powrót","Requiem dla snu"-tam to jest dopiero muzyka, albo "Zakochany bez pamieci"
pozdro
ps.tylko nie pisac mi ze jestem idiota ze nie widze dramatu:)i ze nie zrozumialem filmu, tylko prosze mi wytlumaczyc jak taki istnieje
dla mnie fabula juz wyeksploatowana...a sposob jaki ona gra na fortepianie jest zalosny...tak na marginesie