Filmowi zarzuca się przede wszystkim schematycznośc. Takie info ;)
Ja bym FILMowych recenzji nie brała na poważnie, bo magazyn ten ostatnio bardzo obniżył swoje loty. Ja liczę na to, że "Pride and Glory" okaże się po raz kolejny popisem gry aktorkiej Eda Nortona i choćby dlatego czekam na ten film z niecierpliwością.
Nie powiedziałabym... A "Malowany Welon"? Jego gra w tym filmie ukazuje prawdziwe emocje wtedy, kiedy poruszane są najtrudniejsze tematy, a to chyba dobrze świadczy o jego zdolnościach aktorskich. Rola w "Iluzjoniście" też do najgorszych w jego dorobku nie należy (fakt, mogło być lepiej skoro przyzwyczaił nas do wyżyn doskonałości z poprzednich filmów, ale narzekać nie ma co), albo "25ta godzina" (która chyba zalicza się do ostatnich kilku lat?). Na kazdy film z jego udziałem czekam z niecierpliwością i tak jest także i tym razem.
W 25 godzinie zagrał przyzwoicie, ale ten film uwypuklił jego wady - nie potrafi grać rozpaczy i drewnianą mimikę
W Iluzjoniście nie pokazał nic. No oprócz jednej miny
Malowanego Welonu nie pamiętam
No i w Czerwonym Smoku ( film podobny gatunkowo ) spisał się słabiutko, choć wielkiego pola do popisu nie miał przyznaje
To ty o nim napisałeś, że choć go lubisz i szanujesz, oraz uważasz za dobrego aktora, to wg ciebie nie potrafi grać?
Tak, to chyba ty...
W takim razie niepotrzebnie do ciebie pisałem...
Panie Norton jak widzę jesteś fanatykiem Edwarda. Nigdzie nie napisałem, że nie potrafi grać, po prostu moim zdaniem ma problemy z mimiką. Tobie za to brak kultury, bo takie zwroty jak 'ty', 'ciebie' pisze się wielką literą nawet do kogoś kogo nie lubisz
Od Nortona lepszy jest Penn, DiCaprio, Day - Lewis, Crowe, Kevin. S. Ci aktorzy na dzień dzisiejszy biją na głowę Nortona. Wymienił bym więcej ale mi się nie chce. A, że Norton jest może w 10 najlepiej obecnie grających ( choć moim zdaniem nie jest ) świadczy tylko o słabości dzisiejszego kina
Pozdro
rozumiem ze nikt nie zastapi roberta de niro dla Ciebie ale nie musisz krytykowac w taki sposob aktorów którzy sa jak na dzisiejsze warunki rewelacyjni kogo podasz w zamian za edwarda ?? no ja tu widze np johnnego deepa ale dla mnie wlasnie ta dwójka to taki mlodszy de niro i al pacino tzn nie porownywalbym tych postaci chodzi mi tylko o to ze pojawia sie pewna luka gdy ktos sie konczy a teraz trzeba kogos tam wstawic
"To ty o nim napisałeś, że choć go lubisz i szanujesz, oraz uważasz za dobrego aktora, to wg ciebie nie potrafi grać?" a teraz jesli Ty to napisales bo to przytoczyl ktos w tym temacie jako Twoje slowa ?? napisz nam gdzie jest sens Twojej mysli ??
te slowa oczywiscie do Waszes
Ja podam: Casey Affleck, Jake Gyllenhaal, DiCaprio( kto wie co jeszcze pokaże), podałbym Crowe'a, ale fakt że na dziś dzień troszkę się wypalił. To tyle co by nie przesadzac.
zgadzam sie lubie dicaprio za to ze gra u scorsese lubie jake za jarhead, tajemnice......., pojutrze, donnie....... ale jednak bardziej cenie nortona kazdy ma swoich faworytow i raczej kto bedzie wyzej zobaczymy za pare lat ja stawiam na nortona i deppa
co do caseya ogladalem pare rzeczy z nim zwiazanych i nie bardzo mnie przekonal moim zdaniem troszeczke odstaje od 4 o ktorej mowa wczesniej
"Panie Norton jak widzę jesteś fanatykiem Edwarda. Nigdzie nie napisałem, że nie potrafi grać, po prostu moim zdaniem ma problemy z mimiką. Tobie za to brak kultury, bo takie zwroty jak 'ty', 'ciebie' pisze się wielką literą nawet do kogoś kogo nie lubisz
Od Nortona lepszy jest Penn, DiCaprio, Day - Lewis, Crowe, Kevin. S. Ci aktorzy na dzień dzisiejszy biją na głowę Nortona. Wymienił bym więcej ale mi się nie chce. A, że Norton jest może w 10 najlepiej obecnie grających ( choć moim zdaniem nie jest ) świadczy tylko o słabości dzisiejszego kina
Pozdro "
Fanatykiem nie jestem, Ed obniżył loty od czasów "25 Godziny", co jest dla mnie rzeczą oczywistą. Co do zwrotów - nie uznaję tej formy wyrażania szacunku. Po prostu. Możesz nazwać mnie niewychowanym prostakiem, whatever. Szacunek okazuję każdemu, kto na owy szacunek zasługuje. Ciebie nie znam, ale szacunek mimo tego, co napisałeś mam. Może trochę agresywnie, zaczepnie, ale tak piszę. Dość tłumaczenia się.
http://www.filmweb.pl/topic/850650/Jakim+cudem+tak+wysoko.html
A szczególnie wypowiedź:
"Biedny frustrat, nikt go nie rozumie...
Nie wiem czy chciałeś być kontrowersyjny, popisać się wiedzą, czy wejść komuś w zadek. A może wszystko jednocześnie. Wyszło ci jak widać. Zbłaźniłeś się na całej linii, a teraz nieudolnie próbujesz wyjść z tego z twarzą.
Rozmowa jest idiotyczna, pełno tu fanatyków, Wasześ - lokalny ostatni sprawiedliwy - lubi Nortona i uważa za dobrego aktora, choć on nie potrafi grać. Nie to, co ulubieńcy każdego prawdziwego konesera: De Niro, Pacino, Nicholson, Brando i Hoffman.
Wiem, że to przeczytasz. Pośmiej się jeszcze troszkę, a potem najlepiej się obraź, idź stąd i już nie wracaj.
Tęsknić za tobą nie będę."
To dla pana, który napisał trochę niżej.
Pozdrawiam.
p norton dlaczego pan sie tak oburzył wypowiedzią p waszes ?? przeciez on tylko glosno pisal o tym ze norton dla niego to zaden mistrz a zwykly sredni aktor
z czym np ja sie nie zgadzam osobiscie i uwazam ze norton jeszcze pokarze na co go stac i nie jeden raz nas zadziwi ;)
a tak na marginesie no jednak do de niro i pacino nortonowi brakuje jeszcze nie ma co rozpaczac wielu chcialoby takie porownania slyszec na temat swojej osoby i mysle ze norton kiedys taki poziom osiagnie oby ;)
Widzę, że tylko wracamy do tamtej rozmowy, tutaj nie masz zbyt wiele do powiedzenia. Najlepsze jest to, że się ze mną zgadzasz, że od czasów 25 Godzinie Norton obniżył loty. Nie jestem pewien czy Czerwony Smok był przed czy po wyżej wymienionego filmu, a to moim zdaniem jego słaba rola, szczególnie w porównaniu do roli Foster z Milczenia
A co to Twojego cytatu to napisał to Cris nie ja, więc nie wiem czemu to napisałeś
Pozdro
Jakbyś jeszcze cokolwiek umiał udowodnić, podać sensowne argumenty. Tamta wypowiedź, z tego co widzę, jest jak bardziej zasadna. Z tamtej wypowiedzi wynika też, co masz do powiedzenia na temat aktorstwa.
Pozdrawiam, już mi się tu nie chce pisać.