Do twórczości Almodovara podchodziłam sceptycznie, toteż i sceptycyzm towarzyszył mi podczas projekcji "Volvera". Sądziłam, że zostanę zanudzona i po 30min po prostu ucieknę, ale tak się nie stało. Film wciąga, i to dosłownie. Widz {a przynajmniej ja} czuje się pociągnięty za rękę przez główne bohaterki. Obraz stanowi niejaką wycieczką do muzeum gdzie w roli eksponatów oglądamy ludzkie życie. Namacalność problemów które wbrew pozorm wcale nie przytłaczają, trudność rodzinnych relacji, a wreszcie powrót do korzeni. Dokładając do tego magię duchów, mało miasteczkowe przesądy i gorącą Hiszpanię, otrzymujemy 2h filmu tak życiowego że wręcz dającego się wyczuć pod palcami. Bardzo dobre kino, do obejrzenia zarówno z rodziną jak i w samotności. 8,5/10.