Oczywiście na pierwszy rzut oka widać brak warsztatu reżyserskiego, ale film wraz z upływem czasu staje się bardziej "dojrzały". Począwszy od "toaletowej komedyjki" kończąc na dramacie. Kilka świetnych scen...koniocowa, gdzie Jack ostatnimi chwilami na świerzym powietrzu obserwuje "przemijających", zostawiających go przyjaciół, później jednak zyskuje szacunek u narkomanów, pijaków, morderców siedzących z nim w więzieniu których kilka godzin wczesniej szykanował i obrażał na sali sądowej, twierdząc że zeznania takich ludzi są nic nie warte. Rewelacyjna rola mecenasa Bena (karła). Film moge w odrobinie porównać z genialnym "W samo południe" tam również skupiono się na odwadze człowieka opuszczonego przez najbliższych, zdanego na siebie i walczącego z wszelkimi przeciwnościami ( porównuje tylko temat filmu, nie sam film, nie chce oby ktoś pomyślał że stawiam te dwa filmy obok siebie:). Cały ten post miał za zadanie przekonać was że nie jest to zwykły głupawy amerykański filmik. Bez rewelacji 7,5/10. Raczej warty poświęcenia tych 120min.
"Oczywiście na pierwszy rzut oka widać brak warsztatu reżyserskiego(...)"
Film naprawde bardzo dobry. Lumetowi zarzucasz brak warsztatu rezyserskiego?? Smieszne...
I wybitnym scenarzystom i reżyserom zdarzają się mega gnioty np. Q, Tarantino i O. Stone: "Urodzeni mordercy". Lumet, mimo że jest to jeden z 5'ciu moich ulubionych reżyserów, to nie jest święta krowa i mu się też zdarzały wpadki - tym bardziej że dużo filmów nakręcił zatem nie zawsze wszystko dokładnie przemyślał. Ten film jest jednym z jego najsłabszych.
Pan___Kracy: Twoje odczucia co do braku warsztatu filmowego W TYM FILMIE, są jak najbardziej słuszne. Nie przejmuj się opiniami innych - im po prostu nazwisko reżysera przyćmiło mózg. I czasami Król jest nagi - dobrze, że to dostrzegłeś.
może brak warsztatu to złe określenie. Ale sposób w jaki film jest nakręcony nie przypadł mi do gustu. Nie widziałem innych jego filmów, ale widać że nie jest w wystarczający dojżałym reżyserem. Ale ogolnie film dobry. Nie odbierzcie mojego komentarza jako krytyke, poprostu wyciągam drobne wady:P
Hmm.... 82 lata, wyrezyserowanych ok. 60 filmów takich jak np. "Sieć", "Werdykt" czy chocby "12 Gniewnych Ludzi", Oscar za caloksztalt tworczosci... i "na pierwszy rzut oka widać brak warsztatu reżyserskiego"? Musze to zobaczyc :)
Ba a scenarisz napisany przez Sidneya Lumeta (który ma na koncie ponad 50 scenariuszy) jest tak przewidywalny i prostolinijny ze szok! Nie no rozumie(choc nie do konca sie zgadzam) o co chodziło "Pan...Krac y" i poprostu uzył złych słów...no a ze na forum taki blad jest szybko zauwazalny i mieszany z błotem to juz inna sprawa:D
Brak warsztatu rezyserskiego <hahaha> Dobre! Tym samym zgadzam sie z przedmówca, aczkolwiek śmiem zauważyc że 12 gniewnych ludzi, Serpico, Pieskie popołudnie czy Sieć budzą pewne nadzieje co do Lumeta, i kto wie, moze za kilka, kilkanaście lat, ten młody rezyser zaskoczy nas naprawdę dobrym filmem.
popieram poprzednika!!
Wspaniały film
Wspaniały reżyser
Wspaniały scenariusz
... no i Vin Diesel, który moim zdaniem zagrał najlepszą rolę w całym swoim dorobku. Nawet Riddick może się schować.
Zarzucić Lumetowi brak warsztatu reżyserskiego, dojrzałości artystycznej? Odważny ten Pan, który to napisał...ooooo, naprawdę! To prawie jak odlać się na ołtarz podczas wielkanocy...conajmniej nieładnie!
Odważny pan ten pan Pan Kracy...
z jednej strony jak każdy ma prawo do własnego zdania "brak warsztatu reżyserskiego"
Publiczne przyznanie się na portalu poświęconym filmowi, że się 12 gniewnych ludzi nie widziało to już heroizm (albo prowokacja)
"Publiczne przyznanie się na portalu poświęconym filmowi, że się 12 gniewnych ludzi nie widziało to już heroizm"
Niekoniecznie. Ja oglądałem nie tak dawno, no i wielu filmów z top100 też jeszcze nie widziałem
A zarzucenie Lumetowi braku dojrzałości reżyserskiej, to raczej przykład tego, jak mało wie się o nim. A wystarczy przecież kliknąć w link i zobaczyć profil Lumeta. Przypomnę też, że oprócz "12 gniewnych ludzi" Pan Sydney nakręcił też "Pieskie popołudnie" z Ale Pacino.
świetny film, bardzo podobała mi się gra Peter Dinklage' czyli Ben Klandis, gościu ma fajny głos, a Vin Diesel o kilkanaście lat starszy wyszedł znakomicie, szkoda że Jackie umarł podczas kręcenia tego filmu.
"Oczywiście na pierwszy rzut oka widać brak warsztatu reżyserskiego"
hahahahahahahahaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaahahahahahhahahahahahahahahah
"Oczywiście na pierwszy rzut oka widać brak warsztatu reżyserskiego"
jedyny komentarz mi się nasuwa..
"przy.....lił jak chory w kubeł"!
Zmień lekarza!
Nie moge uwierzyc w to co napisalem! Teraz tez sie smieje, to byly poczatki na Filmwebie, chcialem zaszpanowac.....Co za bzdura :).
A teraaz Lumet jest jednym z moich ulubionych rezyserow. Ehhhhhh.......
Z tym, że na pierwszy rzut oka widać brak warsztatu reżyserskiego - to rzeczywiście cię trochę poniosło. Jednak pomimo całego mojego uznania dla filmów Lumeta muszę przyznać, że Uznajcie mnie za winnego jest jednym z jego najsłabszych filmów. Skrajnie ukazane amerykańskie sądownictwo zwyczajnie mnie nie przekonało. Chwilami wydawało mi się aż nadto absurdalne.
"Oczywiście na pierwszy rzut oka widać brak warsztatu reżyserskiego"
Spadłem z krzesła. W którym miejscu widać ten rzekomy "brak warsztatu reżyserskiego"?
"Począwszy od "toaletowej komedyjki" kończąc na dramacie."
"Toaletowej komedyjki"? W których miejscach? Jakie sceny uważasz za "toaletowe"?