...i się nie myliłem. Scena strzelaniny w tym zamku mnie po prostu dobiła. Dialogi tak słabe że nie warto o nich wspominać. Podczas sceny w której ta kobieta wyrywa kręgosłup Mariusowi czekałem aż wpadnie Sub Zero z kolegami i zrobią sobie Mortal Kombat. Tego filmu nawet nie da się obrazić, on sam się obraża samym swoim istnieniem. Mam nadzieję że nie już nigdy nie zobaczę takiego festiwalu żenady.
Widocznie lubisz takie film skoro chodzisz na nie do kina :)
Trzeba przyznać wiesz jak rozbawić, dobry tekst.
A to ciekawe, gdzie na plakatach reklamujacych ten film, czy jakikolwiek inny, jest napisane: tylko dla fanów bo inaczej bedziesz sie nudzil. Smieszny jestes kolezko :)
no błagam, to jakby iść na "resident evil 10" i narzekać, że wszędzie tylko zombies.
jeśli coś jest -entą częścią serii, to chyba wiadomo czego się spodziewać, nie mówiąc już o tym, że z małymi wyjątkami, sequele są gorsze od oryginałów (i nie, na plakacie nikt ci o tym nie napisze ;)
Momencik a czy na każdy film idziesz bo jestes fanem? Tak zapewne :) Szcxzegolnie na te ktore powstaja na podstawie oryginalnych scenariuszy. Filmy sa dla doslownie kazdego. I co jak komus sie nie spodoba dany film to od razu dlatego ze nie jest fanem? Moze ktos np z racji wieku pojdzie na Residenta 10 i zobaczy to jako pierwszy film z tej serii i mu sie nie spodoba. Bycie fanem lub nie nie ma absolutnie zadnego znaczenia. Znaczenie ma jakosc filmu. Tyle i az tyle.
po czymś z "czwórką" w numerze kolejnych części chyba wiadomo czego się spodziewać.
no przynajmniej ja wiem, inni może liczą na cuda.
jestem fanka gatunku i niestety.. film jest naprawde tragicznie zrobiony
jedynie Kate sliczna jak zawsze i tyle dobrego
Naturalnie nadszarpnięta zębem czasu. Fakt - jej uroda to chyba jedyny pozytyw tego filmu.
Może nie fan gatunku, ale podobały mi się trzy pierwsze części. Niemniej ta jest słaba jak herbata z biedronki.
No ja przyznam, że też liczyłem na coś lepszego czwarta część przebudzenie dużo bardziej mi się podobała. W sumie poszedłem dla efektów specjalnych.
Ej. Bardzo się zgadzam.... Od połowy filmu co druga scena to facepalm. >.< Źle dograne wątki fabuły, ujęcia w których było wyciszone tło a podkręcony dźwięk sapiących aktorów, żałosne sceny walki. Czułam wielki żal do twórców, że popsuli film o wielkim potencjale i który przez pierwsze trzy części był "cool". No i ten wątek z Michaelem....
Wiesz, jeśli to jeden z najgorszych filmów jakie widziałeś a dałeś 3, to... NIE ZBACZAJ ZE ŚCIEŻKI SZCZĘŚCIA! Nie oglądaj filmów Uwe Bolla, Tommy'ego Wiseu, studia Asylum, ani Eda Wooda! Po tym już nic nie będzie takie samo.
P.S czyli raczej nie warto wybierać się na ten film :)
Badziewie okrutne. W ogóle wampiry i wilkołaki z giwerami to głupota, odzierająca te mistyczne istoty z magii i tajemniczości. Tak jak pisałeś, scena ze strzelaniną w zamku przelała czarę, wyglądało to na S.W.A.T. szturmujące jakichś gangsterów. Chyba za stary jestem na takie bzdury. :/
"odzierająca te mistyczne istoty z magii i tajemniczości." To jest faktyczna głupota. Mistyczna, magiczna, ale bynajmniej nie tajemnicza.
Nie napisałem, że chcę, lecz że widziałem. Była to 'inteligentna' odpowiedź na pytanie z "inteligentnymi" założeniami, że można zobaczyć i że widziałem albo nie. Umiem odróżniać fikcję od rzeczywistości i nie mam pragnień względem fikcji.
I jasnowidzem, żeby wiedzieć że film jest gniotem nie oglądając żadnych zwiastunów, ani nie czytając nic o fabule :)
po rewelacyjnej pierwszej części, dwie kolejne były słabsze, ale całkiem na poziomie w każdym bądź razie do obejrzenia, za to przebudzenie było mocno średnie, a wojny krwi to już słabizna.
Plus oczywiście za Kate w lateksie i całkiem niezłe ombre na włosach :)
MEGA MINUS za nowego przywódce Lykanów/Edmure'a Tully'ego. Najlepszym Lykanem był jest i będzie ex Kate - Michael Sheen.
Zgadza się, pierwsza część rewelka, dwie pozostałe słabsze ale znośne. Przebudzenie poniżej średniej. Wojny totalne rozczarowanie
Zaprawdę powiadam Wam - ten film jest po kroćset chujowy, przesiąknięty jest sokiem z pyty. Jedyny plus to ładna ta pani co główną rolę grała (i tak zagrała jak dziecko Dżepetta) i długość, a właściwie krótkość seansu. Jeśli to wyjdzie na dvd to należy każdą kopię traktować jako broń rakotwórczą. Zakopać na Syberii czy innej Saharze. Twórcy powinni zaqierdalać na galerach, a wampiry z wilkołakami winni naqierdalać ich po plechach osikowymi i srebrnymi pałkami. Ament.
Dla mnie już pierwsza scena w której Selene próbowała walczyć upewniła mnie, że info jakie słyszałam na temat tego filmu to sama prawda. W tej części zawiodło wszystko. Ani muzyki, ani efektów, ani dialogów ani, o zgrozo, dobrej napierdala*ki wręcz. Wilkołaki przemieniały się trzy minuty z przerwami na ziew. Selene była tak żałosna w swojej nieporadności bitewnej, że aż żal było patrzeć. Nic mi się w tym filmie nie podobało. Brak klimatu pierwszych trzech części (4 to też był żart), a szkoda bo historia sama w sobie ma jakiś potencjał, mogli to rozegrać inaczej i nawet Kate w lateksie już nie cieszyła oka. David... Ach, David, syn wspaniałej Ameli i przyszły partner Eve (nie oszukujmy się, że tak nie będzie. To takie przewidywalne) był tak słaby, że patrzyłam i nie mogłam uwierzyć że naprawdę tak słabo mu idzie. Marius? Serio? Żenada!!!!!!! Co to za szkarada? Aktora poznaję ale nie pamiętam gdzie go widziałam....
Aż sobie włączę Bunt Lykanów, żeby popodziwiać jedynego prawdziwego przywódcę wilkołaków - Luciena. Wszyscy inni przy nim to słabizna....
Film sam siebie obraża swoim istnieniem... :) Żałuję, że w ogóle go obejrzałam....