Przeczytało się tyle świetnych recenzji na temat "Ukryte",a w "Filmie" zajął on nawet 2 miejsce w zestawieniu najlepszych filmów z 2005 r. Była więc i też nadzieja na coś wspaniałego.Niestety spotkało mnie OGROMNE rozczarowanie.Oglądanie tego filmu całkowicie pozbawiło mnie wszelakich emocji,a długie ujęcia zamiast budować klimat filmu,budowały nudę.I tak w którymś momencie wszystko stało mi się już obojętne:płacz,samobójstwo itp. w ogóle mnie nie poruszały.Moim zdaniem to mógł być świetny film,ale sposób realizacji nie wzbudził we mnie żadnej ciekawości i uczuć.Cóż,przynajmniej na mnie to tak działa.Poza tym ten brak jakiejkolwiek muzyki był dla mnie czymś okropnym.Rozumiem,że chodziło o realizm,ale parę nutek mogło się nawet pojawić w jakimś radiu czy coś w tym stylu.A jeszcze się odniosę do całkiem często krytykowanego zakończenia-to dobrze,że nikt nie tutaj dostał odpowiedzi na pytanie kto wysyłał te kasety na talerzu,ponieważ byłoby to trochę banalne,biorąc pod uwagę fakt,że nie o to w tym filmie głównie chodzi.
Właściwie to wydaje mi się,że są czasem filmy,których nie jestem w stanie ocenić w żaden sposób i oto jeden z nich.