M jak miłość polecam. Tam tego nie ma.

Serio? To dziwne...
Może jeszcze będzie.

Rzeczywiście, dobrzy Sowieci ratujący świat przed złymi Jankesami, to przepis na niezwykły hit. SF.

Wolę sf od propagandy i patosu.

A co nazywasz "propagandą"?

Właśnie to, co napisałem w pierwszym wpisie.

No cóż, Ruscy rzeczywiście byli źli, a Hamerykanie się im przeciwstawiali. Co w tym jest propagandą?

No właśnie to co piszesz. I jesteś najlepszym dowodem na to, że ta propaganda działa i ogłupia ludzi.

Sowieccy i inni komuniści mają na koncie ponad 100 mln ofiar. Ile ofiar mają na koncie Hamerykanie?

Jeśli miałbym brać liczby z d... jak ty, to śmiało mogę powiedzieć, że drugie tyle. A taki Kościół katolicki jeszcze więcej i jakoś wiernym barankom to nie przeszkadza.

Takie wyliczenie podała "Czarna księga komunizmu", nie uwzględniając ofiar II wojny światowej, za którą ZSRS jest współodpowiedzialny. Nie wiesz o takich rzeczach, to się nie mądrz, bo głupotą szpanować jest jakoś tak niezręcznie, co nie?

Kościół katolicki to kogo mianowicie eksterminował milionami?

Nie wiem co to jest ZSRS, może chodziło ci o ZSRR, ale obarczać Związek Radziecki odpowiedzialnością za wybuch II w. św. to dopiero świadczy o głupocie.
A jeśli nie słyszałeś o Inkwizycji, wyprawach krzyżowych, czy ewangelizacji Ameryk, podczas których wymordowano dziesiątki milionów ludzi, a za co odpowiedzialny jest Kk, to świadczy, że masz poważne luki w wykształceniu.
Poczytaj trochę, a potem wdawaj się w dyskusję, bo jak sam piszesz błyszczeć ignorancją trochę głupio. Szkoda, że nie korzystasz z własnych rad.
Polecam na początek coś Karlheinza Deschnera, np. "Kryminalną historię Kościoła", albo "Opus Diaboli". A na temat Ameryki "Moloch", albo "Państwo zła" Blima.

Znając ten typ, zaraz przeczytam, że Deschner miał dziadka w Wermachcie więc jest niesłuszny i tendencyjny. Daruj sobie roztrząsanie życiorysu po wikipediach. Od razu powiem, że sam służył w Wermachcie... ;-)))

ZSRS to Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich, tępy towarzyszu. Swojej ojczyzny nie kojarzycie?

II wojna światowa wybuchła dzięki paktowi Ribbentrop-Mołotow. Bez tego porozumienia towarzysz Hitler nie odważyłby się wszcząć działań przeciwko Polsce. Towarzysz Stalin po to właśnie zawarł ze swoim kolegą pakt, by do wojny doszło - zamierzał wyczekać, aż tow. Hitler wplącze się w wojną z Zachodem, by w dogodnej chwili wbić mu nóż w plecy.
To elementarna wiedza, jak widać niedostępna umysłom zwiniętym.

O Inkwizycji słyszałem, wiem nawet, że wydawała zdecydowanie mniej wyroków śmierci od sądów świeckich. Najwięcej ludzi ginęło w krajach protestanckich, a nie katolickich.
Wyprawy krzyżowe były normalnymi działaniami zbrojnymi, jakich w tamtych czasach było bez liku. Pretekst - obrona Grobu Pańskiego - był równie dobry jak każdy inny. Powstrzymywanie ekspansji Arabów nie jest niczym nagannym.
Co ma ewangelizacja Ameryk do rzekomego holokaustu Indian? Wedle Williama M. Osborna, autora książki pt. “The Wild Frontier: Atrocities during the American-Indian War from Jamestown Colony to Wounded Knee” w latach 1622 – 1890, biali koloniści “w aktach okrucieństwa” zabili 7. 193 osoby, za to z rąk Indian zginęło w ten sposób aż 9.156 ludzi. Gdzie te "dziesiątki milionów"? Tym bardziej, że ilość Indian pierwotnie zamieszkujących obszar dzisiejszych Stanów szacowana jest ok. 1. 300. 000 osób.
Więcej Indian zamieszkiwało tereny na południe od USA, niemniej i tam nie da się znaleźć "dziesiątków milionów" zabitych, tym bardziej, że Hiszpanie podbijający te tereny liczyli kilkuset żołnierzy. Nawet najmniej obiektywne źródła przyznają, że 97% zgonów Indian po odkryciu Ameryk wynikało z chorób i epidemii przywleczonych z Europy. To jednak działa w obie strony - hiszpankę sprowadzili do Europy amerykańscy żołnierze, a HIV wykluł się w Afryce.
No i te bestsellery... Oto recenzja tego pierwszego:
http://apologetyka.katolik.pl/falszerstwa-antyfalszerzy-czyli-karlheinz-deschner -w-akcji/
Rzeczywiście, arcydzieło warte polecenia.

A więc awansowałem na towarzysza ;-) Nawet Hitler został towarzyszem, choć bardziej od komunistów nienawidził chyba tylko Żydów. Polska też miała podpisany z Niemcami pakt o nieagresji w '34, a niektórzy historycy (jak np Wieczorkiewicz, i nie on jeden), bardzo ubolewali, że to nie Polska w 39 dogadała się z Hitlerem i nie napadli razem na ZSRR. Są też tacy, którzy uważają, że to Polska jest odpowiedzialna za wybuch II w. św. - no cóż, pogląd równie dobry jak ten, że to Związek Radziecki. Nie da się ani udowodnić, ani obalić.
Zdaje się, że używasz określenia "towarzysz" jako swego rodzaju epitetu, bo w twoich uszach ma wydźwięk pejoratywny. Zapewne z tego samego powodu wolisz używać rusycyzmu "sowiecki" zamiast polskiego słowa "radziecki". Trochę zabawny paradoks jak dla mnie...;-)
Nie będę się z tobą licytował o to kto ma na sumieniu więcej ofiar, Kościół, komuniści, czy Amerykanie. I tak będziesz wierzył tylko w to, co ci pasuje, a inne źródła negował. Zbyt wiele czasu poświęciłem już na rozmowy z podobnymi durniami jak ty i wiem, że to syzyfowa praca, jak gadanie do obrazu, więc wybacz, że nie będę kontynuował tej jałowej dyskusji. Wierz sobie w co tam chcesz i praszczaj...

Towarzysz Hitler był lewicowcem, więc zwrot "tow. Hitler" jest zrozumiały i oczywisty. Ignorantów i nieuków zawsze to dziwi.

Oczywiste, że najlepszym wyborem dla Polski w 1939 roku było przyjęcie propozycji tow. Hitlera i skierowanie jego agresji na Zachód. Dlaczego my mamy walczyć w obronie interesów Francji i Anglii?

"Towarzysz" to obelga, nikt normalny nie będzie przecież szczycił się tytułem, którego używali między sobą mordercy 100 mln ludzi na całym świecie. Jesteś moralnym zerem, skoro tego nie rozumiesz.

Fakty są nieubłagane, więc idioci rejterują - przedstawiłem konkrety, a Wy, towarzyszu, fantazje.

Leczysz się już? Jak nie, to powinieneś zacząć.

Typowy odwrót kretyna - nie ma nic do powiedzenia o temacie, więc zaczyna ględzić o rozmówcy.