w lekkim uproszczeniu powiem, ze film można streścić jednym zdaniem, które bohater słyszy od pani terapeutki. W mocno swobodnym przekazie brzmiało to jakoś tak-
Otworzenie się na innych nie jest słabością, jest Twoja silą.
Film fajny, dobrze zrobiony, świetna obsada, pozytywny przekaz, w zasadzie nie ma się czego czepić. Mimo to chwilami czułam lekkie znudzenie, odrobinę mi się dłużyło. Ale może to moja wina, bo nie przepadam za aktorka grającą główną role...
Ogólnie mile wrażenia, nie jest to może wielkie kino, ale z czystym sumieniem omeg polecić innym.
I dodam jeszcze, ze zemsta dawnego kumpla mocna była..