Dojrzala, przemyslana produkcja, opowiadajaca prosta historie ze smakiem i kunsztem. Zupelnie nieprzypadkowo film znakomicie oceniony przez krytyke. Bardzo dobrze prowadzona narracja, spokojnie wprowadzajaca nas w prowincjonalny swiat dorzecza Missisipi widziany oczami dwoch dorastajacych chlopcow. Jest to tez w pewnym sensie film o dojrzewaniu. Glowny bohater jest jedna z najinteligentniej przedstawionych postaci dzieciecych ostatnich lat. Jak to u 14-latka naiwny, infantylny, idealizujacy, szukajacy swoich idoli i autorytetow, niekiedy porywczy a jednoczesnie twardy, zaradny, refleksyjny, szybko dojrzewajacy. Watek "sensacyjny" jest tu tylko tlem i pretekstem do przedstawienia pewnej obyczajowosci Arkansawyerow, nie nalezy wiec oczekiwac thrillera, komiksu czy innego filmu akcji klasy C...
moze inaczej - film przewidywalny i niezbyt ambitny, za to opowiedziany w tak przyjemny sposób, że nie przeszkadza to w jego oglądaniu. sam naoglądałem się wcześniej masę efekciarskich filmów w kinie i na Uciekiniera poszedłem z przeświadczeniem, że domyślam się, jak ten film się potoczy. I wiele się nie myliłem - może jedynie kwestia dalszych losów kobiety mogła być "w tą lub w tamtą". ale ogólnie miło jest widzieć filmy, których celem nie jest siłowe parcie na szkło. fajnie jest siąść i przez 2 godziny oglądać film o prowincji, gdzie akcja nie pędzi niczym dyliżans.