Miałem nadzieję, że coś się będzie działo. Początek nawet intrygujący... myślałem, że będzie tajemniczo, że zaraz się rozkręci, że na pewno coś mnie zaskoczy. No i zaskoczyła. Wydumana, naciągana historyjka pana mieszkającego w łódce na drzewie... Rozumiem fascynację młodych chłopaków pseudo Robinsonem Cruzoe, zauważyłem sytuację rodzinną jednego z nich usprawiedliwiającą poniekąd jego poczynania. I co? Nic. Całość przeciętna, bo reszta wątków kiepska. Bez odbioru.
Ja dałem 6/10 ogólnie film nawet niezły tylko taki jakoś nużący i meczący myślałem że będzie lepszy.
Czy wydumana historyjka?Raczej odwrotnie bardzo wiarygodna a czym bardziej wiarygodna historia przedstawiona tym bardziej niestety film moze byc dla kogoś "nudny"to taki efekt uboczny najlepiej to zbilansować,wyważyć i tu przyznam sie szczerze,że się udało bo przecież na końcu jest dość dramatycznie,są również emocje,juz bałem się,ze do tego nie dojdzie tak więc nie narzekajcie.
Muszę się z Tobą zgodzić w 100% - straszna nuda, aż przysnąć można od tych opowieści na barce, film przerwałem w połowie, bo jego monotonia mnie po prostu sprowadziła na kanapę i poduszkę...
Nie cierpię jak ktoś tak mówi, trzeba dorosnąć... co to znaczy? Do czego? Albo się coś podoba albo nie. Mnie się też nie podobał i nie pomoże tu kreowanie na ambitnych - aktorów, którzy dotychczas grywali głównie w romantycznych komedyjkach. Nie wystarczy wymazać ich błotem, dodać do tego krzywe zęby i tłuste włosy i - tadam - mamy ambitne kino. Mnie też zanudził ten film, mimo że kocham nudne kino :))))