Mam ogromną prośbę, dla tych co czytali i oglądali - czy dostrzegliście jakieś różnice między książką a jej filmową adaptacją? Chodzi mi głównie o różnice związane z fabułą filmu a treścią książki, a nie o mieszanie w filmie różnych konwencji.
Proszę o pomoc.
KSIĄŻKĘ?! sztukę! nie jest długa, polecam przeczytać sztukę zamiast szukać filmowych zamienników bo owych nie ma...
Czytałem i oglądałem. Jest wierną adaptacją jeśli chodzi o tekst. Różnic nie zauważyłem.
Sztuka nie jest długa. W sam raz na półtorej godziny skupionego czytania.Polecam.
Drobne różnice są... np - przestawili kolejność niektórych wypowiedzi.
Poza tym sztuka miejscami wydaje się po prostu śmieszna, a w filmie wydobyli z niej prawdziwą treść, pozbywając się komicznego wydźwięku
Może nie tyle śmieszna, co groteskowa w swoim epatowaniu grozą. Jednak lubię ją. Zakończenie filmu dziwnie zbiegło się podobieństwem do filmu Upadek . Ostatnie dni Hitlera.
Może masz rację. Młody William uczył się dopiero jak stopniować napięcie.
Nie wiemy też jak jego trupa wykonała ten dramat....
Jednak gdy przeczytałem go bezpośrednio po obejrzeniu filmu pierwszy raz - wybuchnąłem śmiechem przy ostatniej scenie i poczułem jakby rozczarowanie
Wiesz, nic się tak na prawdę nie kończy... takie jest przesłanie. zło i dobro w odwiecznej walce, tak mocno splecione, że nie wiadomo które jest czym. Sztuka chociaż młodego autora, może właśnie przez to jest najbardziej nowoczesna i współczesna. Dlatego ekranizacja nie jest tylko picasowską abstrakcją.