Zgadzam się z Tobą. Hugo z Babi łączyło piękne uczucie, prawdziwa miłość. W 2 części cały czas miałam nadzieję, że jakoś jeszcze się pogodzą, a tą irytującą Gin coś na ulicy trzaśnie. Strasznie mnie irytowała. Wielka szkoda, że Babi wzięła ślub, no ale jak już wspomniane było w filmie, uczucie porzucone po jakimś czasie się psuje aż w końcu znika. Hugo nie wiedział jak z nią już nawet rozmawiać. Wszystko spotkania, telefony nawet pogoda była przeciw nim. Szkoda, bo 1 część była świetna, a 2 to już nie to samo;(

Babi nie wzięła ślubu. Jest błąd w tłumaczeniu, tam powinno być, że za 3 miesiące bierze ślub

To zaprawdę jest przerażające...

hahaha:D Post ten musiała pisać dziewica albo mezczyzna, ktory mial dziewice hahahah:D Z Gin nie bedzie sie czul jak trzy mtery na niebem haha:D tak, taaak :P bo przeciez to byl jej pierwszy raz, a podobno najbardziej sie go zapamietuje xDDD Przeciez oni do siebie nie pasowali.. Babi chciala na sile zmieniac Hache, a jak cos zrobil olewała go... nie kochala go takim, jakim byl w rzeczywistosci..co innego Gin.. oni sa do siebie podobni...i w dupie miala to czy sie z kims lał czy nie...

gela1612 zgadzam się z Tobą w 100 % . Oglądałam pierwsza część i ciągle się zastanawiałam jak On może z nią wytrzymać.

Dokładnie !!!! mialam to samo warzenie ;-)

przypadkiem trafiłam na 1 cz. sądząc, że to "prawdziwy dramat", ale cóż oglądałam do końca i za ciosem 2 cz. także i mam dokładnie takie samo zdanie jak Wy:)

Ja też wolałam 100% swojską Gin niż nadętą i wyrachowaną Babi. Ta część potwierdza tylko stare powiedzenie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. W życiu się zmieniamy cały czas i kochać można kilka razy. Pierwsza miłość zazwyczaj jest zazwyczaj najintensywniejsza, ale nie oznacza to, że na zawsze.