Film był tak beznadziejny ,że z wielkim trudem dotrwałem do końca. Historia małżeństwa które przez 120 minut gada ciągle o tym samym temacie. Spodziewałem się jakieś katastrofy, ale nic takiego się tam nie stało. Bez wątpienia mogę nazwać to ,,coś'' ,, NAJNUDNIEJSZYM FILMEM NA ŚWIECIE.'' i wcale nie przesadzam.