Praca kamery, udźwiękowienie, gra aktorska jest na dobrym poziomie. Film źle podpisany gatunkowo, nawet gdyby to miało być kino ambitne to takowym nie jest. Jedynie co ma "wspólnego" z takim kinem to budżet filmu. 90 minut czekania na cokolwiek co nada sens temu filmowi. Jeśli już okazuje się,że coś ma się wydarzyć to zazwyczaj kończy się to jako sen Trevisa. Lubię filmy psychologiczne gdzie twórca daje do myślenia widzowi. Historia jest przedstawiona łopatologicznie. Można wywnioskować samemu co stanie się za chwilę. Przewidywalny do bólu. Tutaj nawet tytuł jest pomyłką gdyż w nocy jedynie palono ciała mimo,że bohaterowie zakładali całkowity zakaz wyjścia po zmroku z budynku (bardzo logiczne z ich strony). Nic nie przyszło po tytułowym zmroku, poza rozczarowaniem. Strata czasu i pieniędzy na kino. Lecz są ludzie których ten film trzyma w napięciu i są nim zachwyceni.