Nie wiem jak można było to spartolić, ale film nie jest ani wizualnie ani pod względem fabuły związany z pierwowzorem. Niech bracia Russo i Netflix przeproszą za to co zrobili.
Jak ktoś jest zainteresowany obrazami Stalenhaga i chce obejrzeć jakąś DOBRĄ adaptację, to niech obejrzy Opowieści z Pętli na Amazon Prime!!
Ale, czekaj Pan. Film jeszcze nie wyszedł, prawda? to o co chodzi? rozwiniesz dlaczego będzie takim kałem? Opowieści z Pętli, to bardzo luźna adaptacja, nie zaprzeczysz, tam miejsce akcji oraz fabuła są zupełnie inne niż to co mamy w opisach artbooków i grze fabularnej (RPG) "Tales from the Loop" a ten nowy film? to jaka adaptacja? na podstawie czego? tylko się nie denerwuj, po prostu napisz.
Pełna zgoda ale to jest oczywiste wyłącznie dla fanów twórczości Stalenhaga - reszcie odpali się zaraz w głowie agresor, że Ty coś rozumiesz a oni nie.
Opowieści graficzne Simona Stalenhaga to obrazy rozpadu, beznadziei i kontaku z niezrozumiałym. Nie ma w nich czego z infantylności i zabawy. Dlatego ten film to abominacja dla ludzi, którzy liczyli, że scenarzyści zaczerpną z gotowców jakie stworzył Stalenhag coś więcej niż tylko śmieszne robociki.
Podobno dobry film oddziałuje na emocje jeszcze po seansie... Mnie jest po obejrzeniu tego filmu zeyczajnie smutno... Można było tym jednym filmem ustanowić uniwersum na skalę Strażników Galaktyki. Istna fabryka pieniędzy z sequeli, prequeli, spin offów oraz gadżetów. Ale zamiast tego para poszła w gwizdek.