Czytałem powieść Eggersa "The Circle" i wzbudziła ona we mnie mieszane uczucia... O ile sama wizja świata, gdzie prywatność jest przestępstwem była bardzo interesująca (i jednocześnie niepokojąca), to wątek głównej bohaterki był nudnawy, często również mocno naciągany. Mam nadzieję, że w filmie zostanie to lepiej poprowadzone, bo potencjał tej antyutopii jest bardzo duży. Autor wykreował budzącą strach perspektywę przyszłości, w której większość ludzi przyklaskuje słowom "Secrets are lies, Sharing is caring, Privacy is theft" i wierzy wielkiej korporacji bardziej niż państwu.