Spokojny, skłaniający do myślenia, jednak w bardzo amerykańskim stylu, wszystko podane na tacy. Film stawia nas przed wyzwaniem, naciśniesz? zgodziłbyś się? Jak się zastanowić to ciężko wybrnąć. Ciekawe było wskazanie, że na guzik naciskają kobiety:>
Do myślenia i zastanowienia się czy wcisnęlibyśmy ten guzik to może skłonić sam opis fabuły na pierwszym lepszym portalu, a nie sam film. Pierwsze kilkanaście minut faktycznie jest intrygujące i tyle dobrego można o "The Box" powiedzieć. Człowiek traci półtorej godziny na oglądanie coraz większych absurdów, żeby na koniec się dowiedzieć, że miał racje i nie mają one żadnego ukrytego sensu, że związek przyczynowo-skutkowy gdzieś reżyserowi wyparował na poziomie prac nad scenariuszem i poszczególne sceny w tym filmie są tylko po to, żeby być. Bo ma być dziwnie, bo to Kelly. Pal licho że się to ze sobą w ogóle nie wiąże.
Na dobrą sprawę to z tego filmu można by wziąć pierwsze 15 minut, dokleić ostatnie dziesięć i może wyszłaby średnio interesująca krótmometrażowka. Te środkowe półtorej godziny to mają za zadanie chyba tylko irytować widza.