Do dna film na grany w jednym miejscu to dla mnie nie film, już widziałem podobne filmy, z góry
wiadomo co będzie się dziać przez cały film, będą tylko gadać i nic więcej, jak innych interesuje
takie dno to fajnie mają coś nie teges :)
Ktoś kto ocenia Resident evil Retrybucja tak wysoko też ma coś nie "teges" :) . Film nie musi być krecony na całym świecie aby był ciekawy.
SPOJLER !! SPOJLER !! SPOJLER !! SPOJLER !!
Pytanie brzmi: CZY SA JAKIES PYTANIA i zadaje je ten czarny reprezentant firmy na koncu swojej przemowy ...
"film na grany w jednym miejscu to dla mnie nie film" - hehe, świat byłby cholernie nudny gdyby wszyscy myśleli tak samo.
Dla mnie "film nagrany w jednym miejscu", który przykuwa widza do ekranu to właśnie kwintesencja kina. 3 wersje "12 gniewnych ludzi", Metoda, Exam.. to dla mnie właśnie kwintesencja kina, gdzie nie trzeba płytkiej fabuły wzbogacać pirotechniką.
Ważne, by się nie zamykać tylko na jeden gatunek, ale czerpać radość z każdej produkcji.
PS. Może "Dogville" Von Triera to też nie film? ;-)