PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33027}

Terminator 3: Bunt maszyn

Terminator 3: Rise of the Machines
6,4 93 052
oceny
6,4 10 1 93052
5,0 11
ocen krytyków
Terminator 3: Bunt maszyn
powrót do forum filmu Terminator 3: Bunt maszyn

Ostatnio odświeżyłem sobie tą klasyczną serię i doszedłem do za*ebiście ważnych wniosków,
a najważniejszymi z nich są:
* nie doceniałem serii jako całości
* cała seria jest za*ebiście równa i już mówię dlaczego.

"The Terminator" & "Terminator 2: Judgment Day"
Zacznijmy od tego, że ten fenomen (jakimi okazały się dwa pierwsze filmy) zawdzięczamy nie Cameronowi, tylko całemu
sztabowi ludzi, których ten partacz miał pod swoją ręką - podobnie jak w przypadku Lego Lucasa przy tworzeniu
"Star Wars: Classic Trilogy"! Brutalność i bezkompromisowość dylogii wgniatała w je*aną glebę, zaś sceny takie jak:
* rozwałka na komisariacie policyjnym
* akcja na dyskotece
* wycinanie oka
* miażdżenie w prasie
* zdobycie ubrania od motocyklisty
* motyw z różami i ukrytymi pod nimi strzelbą
* zdjęcie skóry z ręki
* czy zniszczenie T-1000 - tylko potwierdzają za*ebistość tych produkcji, a nie zapominajmy również o genialnych
efektach specjalnych w dwójce, które po dziś dzień się ku*wa nie zestarzały! Tak, to były plusy, a teraz czas na minusy.
Cameron dał nieprzeciętnie dupy z tym, iż w jedynce wrzucił "dla jaj" motyw pętli czasu / paradoksu czasowego (Reese'a),
by w dwójce powiedzieć wszystkim "Pie*dolcie się - zmieniam zdanie co do tego!" i zamknąć temat stwierdzeniem, że nie
istnieje przeznaczenie - noż ku*wa twoja mać, czy masz ty (Cameron) ciulu rozum i godność człowieka*?!?! Takich rzeczy
się ku*wa nie robi! Tak więc pętla czasu w jedynce i zupełnie inne zakończenie w dwójce to są dzieła Camerona, natomiast
cała reszta została wymyślona przez jego zgraną ekipę i nie ma co do tego wątpliwości! W jedynce poza tą debilną pętlą
czasu to za bardzo nie ma się do czego przypie*dolić, natomiast w dwójce jest do czego, a konkretnie do zmienionej końcówy
względem poprzednika oraz przesadzonego szczeniaka Connora, który kozaczy ku*wa tak jakby należał do ekipy
"Niezniszczalnych" Sly'ego - nie kupuję ku*wa tego, bo to nie dość że jest groteskowe w ch*j, to na dodatek wku*wia jak sam
sku*wysyn! Sorry bardzo, ale gdyby nie osobisty robot tego małego gnojka, to by ten mały śmieć nie był takim twardzielem
i taka jest prawda (!).

"Terminator 3: Rise Of The Machines"
Kolejna wyku*wista po same krańce kosmosu część, która jest niesłusznie niedoceniana i gnojona. Niezawodny Arni, T-X będąca
godną następczynią T-1000, niesamowite efekty specjalne, no i niezapomniane sceny jak:
* "talk to the hand" (w barze z męskim striptizem jak i na stacji benzynowej)
* mano-a-mano w wykonaniu T-800 & T-X
* starcie na cmentarzu z zastępami policji
* czy niezapomniany pościg i zniszczenie dokonywanie przez T-X za pomocą dźwigu! Czego chcieć więcej?!?! Ta część ma na
prawdę mnóstwo plusów, a jedynym mankamentem do jakiego można się przy*ebać to jest nast. kwestia:
- Nie pamiętasz mnie?? Zniszczenie Cyberdyne, Hastalavista Baby?!
- To był inny egzemplarz.
- Co, to wy jesteście robieni taśmowo?! (właśnie o tym mówię)
- Dokładnie tak.
Przyznaję się bez bicia, że jest to jedna z najgorszych i najbardziej debilnych kwestii, jakie kiedykolwiek słyszałem w Kinematografii.
No ale muszę też przyznać, że poza tym małym detalem to nie ma za bardzo do czego innego się do*ebać, no chyba że do przesadnie
piz-dowatego Connora? Osobiście kupuję to: dorosły facet z załamaniem osobowościowym, które jest spowodowane faktem, iż on sam
będzie musiał poprowadzić niedobitki ludzi do zwycięstwa w wojnie ze zbuntowanymi maszynami - jak dla mnie brzmi to bardziej ku*wa
prawdopodobnie, niżeli szczeniakowaty Connor srający ku*wa wyżej niż ma ryj! Uważam że przesadzono z jednym i drugim wcieleniem
Connora, ale jednak z przesadnie kozaczącym gówniarzem bardziej przesadzili (!). Zakończenie filmu to czysty majstersztyk, więc nie
ma na co tu wieszać psów.

"Terminator: Salvation"
Nareszcie ukazanie futurystycznej wojny z maszynami. Trzeba przyznać, że twórcy wykazali się nielada pomysłowością i wysiłkiem
przy tworzeniu tego filmu, bo jest naprawdę ku*wa co oglądać: mechaniczne motory, mechaniczne roboty-wodne, pie*dolna na
wysokość wieżowca i szeroka jak dwa wieżowce maszyna z działkiem plazmowym i wiele innych! Efekty specjalne oczywiście
na solidnym poziomie, obsada również, no i wspaniała postać Marcusa - byłem ku*wa 6 razy na tym w Kinie i za każdym razem
miałem takie same wypieki na twarzy z wrażenia, a później identycznie było przy seansach na DVD! Spektakularne sceny:
* egzekucja Marcusa
* pierwsza akcja w filmie
* przesłuchanie związanego Marcusa (pojedynek osobowościowy: Connor vs Marcus)
* ucieczka przed mechanicznymi motocyklami
* mano-a-mano Marcusa i ("Arniego") T-800.
Naprawdę jest na czym oko zawiesić i nie ma ku temu wątpliwości. Jednak poza licznymi plusami, film ten posiada również różnej
maści głupot(y/ki), a dla przykładu: maszyny rzucające ludźmi w celu ich zmiękczenia (zamiast ich mordować na miejscu), Reese
zamiast być z miejsca zlikwidowanym to robi za przynęte na Connora (klasyczny motyw, ale w tym przypadku naciągany, a nie
nielogiczny). Czemu nie dałem tutaj braku choroby popromiennej?? To proste: ponieważ nie było tego również w retrospekcjach
Camerona, więc zamknijcie w tym momencie wszyscy mordy, wy sku*wiali hipokryci je*ani w dupę przez stado bażantów!
Na końcu filmu zawsze płaczę, bo to jest takie ku*ewsko dramatyczne i poruszające, no ale to nie jedyny film, przy którym łzy
płyną mi strumieniami... Tak czy owak: film nie jest bezbłędny tak jak poprzednicy, ale jest wy*ebisty i trzyma solidny poziom!

"Terminator: Genisys" (SPOILER)
Tutaj na wstępie wielkim i niezaprzeczalnym plusem jest powrót Arniego, a co do całej reszty to na razie nie oceniam, bo po prostu
nie mam za bardzo czego oceniać, gdyż filmu ku*wa jeszcze nie widziałem, ale zobaczę i to ku*wa wasza je*ana mać w KINIE!!!!!

Co do spoileru to zauważyłem większość z was przypie*dalających się do motywu WYCHOWANIA małolaty PRZEZ Terminatora -
chciałbym DUPKI zauważyć, że ten motyw został zapie*dolony z dwójki Camerona, a konkretnie ze sceny w której Sarah Connor
obserwowując bawiącego się dzieciaka Connora z cyborgiem skomentowała, że ten robot byłby idealnym ojcem dla dziecka,
ponieważ: zawsze byłby pod ręką, nie krzyczałby na dzieciaka, nie karcił go, wspierałby go, a nawet oddał za niego własne życie.

Tak więc ch*j wam w dupę obsrane narzekacze i miłego dalszego narzekania, podczas gdy ja będę się spuszczał z wrażenia w KINIE!!!!!
Hastalavista Baby!

P.S. Ścieku pt. "Terminator: Kroniki Sary Connor" (serial) nawet nie komentuję, bo to ku*wa śmierdzący ściek, na który szkoda słów i czasu!

użytkownik usunięty
Znawca_Tematu

Ale zes to zajebiscie opisal, az zrobilem konto zeby ci o tym napisac. +over9000 ode mnie, pozdro

Znawca_Tematu

Skończyłem czytać twoje wypociny przy słowie partacz !!! zastanów się .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones