To trójkąt Michaliny Staszka i wandy. Zawsze oglądając film biograficzny staram się wczuć w role bohaterów żeby lepiej ich rozumieć. TO mnie przeraziło, jak można żyć w czymś takim? Co oni zrobili tym dzieciom? Chore do bólu. Nurtuje mnie pytanie czy prawdziwa Michalina rzeczywiście miała taką przeszłość?
właśnie czytałam ostatnio, i okazuje się że prawda była jeszcze bardziej pikantna niż film. Przerażające.
To prawda. Ja dawno temu czytałem wywiady z Jej Córką na Gazecie i szczerze zastanawiałem się, czy chcę ten film oglądać. Książki nie czytałem. Współczuję Jej Córce i przyszywanemu Synowi. Przeszli gehennę przez troje ludzi... swoich rodziców.
najgorzej chyba przeżył to ten syn, podobno nie mógł sobie poradzić z prawdą nawet po latach, wpadł w alkoholizm, miał próbę samobójczą. Dla mnie to w ogóle zagadka jak można taki układ stworzyć? Przecież to jest wbrew naturze, człowiek nie jest w stanie dzielić się ukochaną osobą a dzieci to żywe istoty a nie zabawki. Po obejrzeniu samego filmu miałam jakieś ziarenko sympatii do Wisłockiej, ale po zagłębieniu się w jej prawdziwą historię... sama nie wiem. chyba już nie.