Film dobry, ale jego wymowa skandaliczna - usprawiedliwianie najgorszej patologii (alkoholizm, bezdomność, brak edukacji, głodne dzieci, przemoc, a nawet molestowanie seksualne) w imię komicznie pojętej wolności czy fantazji.
Żyj sobie jak chcesz, poza nawiasem społeczeństwa, ale nie zakładaj wtedy rodziny i nie niszcz życia dzieciom. Przez cały seans miałem ochotę spuścić wpieer... tym patorodzicom, mamuśce przynajmniej liścia na otrzeźwienie, bo była zarówno ofiarą, jak i oprawcą w tej sytuacji.