pomimo, iż mam wrażenie, że to bardziej film dla dzieci (a w każdym razie przede wszystkim) to mimo, iż żem stary koń to dawno już chyba żaden film (a przynajmniej bardzo niewiele) nie sprawił mi tyle frajdy co ten. No, ale tak to jest jak się ma - jak w temacie - serducho porośnięte futrem/sierścią, kocha zwierzaki i chce iść na film przede wszystkim, ze względu na pięknego puchatego, czworonożnego jegomościa :-), Ten Owczarek Maremma (Szajbus), całość fabuły, piękne krajobrazy to jedno, ale to, czym także byłem także mile zaskoczony to kwestia dubbingu/głosów podłożonych pod bohaterów.

A tak swoją drogą to ciekaw jestem, ilu ludzi (o ile te psiaki można kupić w PL) po tym filmie wejdzie w posiadanie tych owczarków (tak, jak to ponoć miało miejsce w przypadku Lassie i Owczarków Szkockich Collie) ;-).