Film być może nie jest zbyt ambitny ale bardzo dobrze wprawia w nastrój sylwestra ! Wszystkie wątki mają jakieś znaczenie bo się w pewnym momencie łącza ! jak dla mnie film rewelka !
przeokrutnie się nie zgadzam, wybacz ale najlepszy superlatyw dla tej produkcji to jest.. kupa :) no omijać z daleka :D
ok 59 minuty dobry motyw. Kobieta trzyma swojego syna i bierze na drugą rękę innego chłopca jak piórko. chyba jakiś drwal w przebraniu. ogólnie cały film nierealistyczny i słodki. miał mi poprawić podły nastrój, a sprawił, że jest jeszcze gorzej ....
Muszę się całkowicie nie zgodzić niestety :). Listy do M. to może nie jest jakaś miazga ale sympatyczna głupiutka krismasowa komedyjka, za to Lejdis jest fajny po prostu, a "sylwester.." to kupa i tyle :D
nie oglądałem tego filmu jeszcze, ale za to oglądałem listy do m i lejdis i nie wiem o co ci chodzi ....
ty chlopie albo babo, cokolwiek jestes nie widziales matki w akcji, Co one potrafia robic. Dwoje dzieci na rekach i jescze zakupy na dodatek.
Miałam wrażenie że oglądam bajkę Disneya. Tylko z gorszą fabułą, dialogami, słabą grą aktorską, suchym dowcipem i bez animacji. Za to śpiewali.
aj tam.. oczywiście, ze film przerysowany, słodki, plastikowy, z miliardem reklam w każdym ujęciu. Ale oglądanie ostrej nauczycielki z "Młodych Gniewnych" w roli zagubionej szarej myszki, Jessica Biel jako mama rodzącej na czas i Katherine Heigl z zębami w czekoladzie nie było takie źle:) nie podchodząc do filmu z nastawieniem na górnolotne doznania artystyczno- przemyśleniowe da się go przełknąć na raz:)
nie podchodziłem do filmu z nastawieniem na górnolotne doznania artystyczno- przemyśleniowe i nie dało się go przełknąć, nawet na na raz:)
film z przesłaniem: "My, Amerykanie, jesteśmy tacy fajniii...." Ale i tak wypada lepiej od polskich komedii ITI, których humor polega na wygłaszaniu przez aktorów wulgaryzmów, co widownia często wita gromkim śmiechem...
Ten film to kino z USA a nie Almodovar, po samej obsadzie widać, że można się spodziewać czegoś w stylu "To właśnie miłość' czy wspomniane tu "Listy do M".
Jeśli ktoś usilnie ogląda taki film i spodziewa się czegoś w stylu braci Cohen to faktycznie ma ze sobą jakiś kłopot.
Wszystkie filmy lekkie i przyjemne chyba, że się nie ma nastroju to można się spotkać ze ścianą, bo są mocno prze kolorowane. Mnie to osobiście nie przeszkadza.
Nie wszystkie role były OK, wg mnie Zac i Halle byli najlepsi. Dla samych tych kreacji fajnie było popatrzeć na ten film, obsada gangstera wszech czasów w roli umierającego tatuśka to lekkie przegięcie. Film ewidentnie nakręcony w jednym celu. Poszukiwacze innych wrażeń muszą sobie jakoś bardziej radzić w życiu :)
Ale nikt nie spodziewa się czegoś w stylu braci Cohen czy Almodowara przecież to nie o to chodzi. Film jest tak sztuczny w złym tego słowa znaczeniu, że nie da się go przełknąć, przynajmniej ja nie mogę. Plastik, plastik i jeszcze raz plastik, a co najgorsze przykładają się do tego skądinąd nieźli aktorzy.
czyli powracamy do pierwszego postu - cytując samego siebie "Papier, plastik, banał, farsa, porażka i nieporozumienie... " Nie sądziłem, że z takiego Videodeblizmu - czyt. S. w NY. powstanie taka nieprzeciętna dysputa :D
w tym filmie nie ma nic konkretnego. takie sranie w banie, lanie wody. raz obejrzeć i zapomnieć. taka doborowa obsada, a film słaby, jak piwo bezalkoholowe. jak DeNiro dalej będzie grał w takich produkcjach (co zresztą robi skutecznie od dłuższego czasu), to nic dziwnego, że nadal będzie spadał w osobistych rankingach. a i jeszcze ten tekst "Jeśli kula nie będzie opadać, to zawiedziesz Nowy Jork, nasz kraj, cały świat" - uważaj bo.
męskiemu gronu zdecydowanie odradzam
louidzi sam jestes kupa baranie a film bardzo fajny ty pseudo krytyku kto tu wpuszcza takich baranow
Właśnie rzuciłem okiem na Twoje najwyżej oceniane filmy.... Boże , widzisz i nie grzmisz..
Przejrzyj listę najlepiej ocenianych filmów na filmweb lub IMDB, przefiltruj większość Bollywood, obejrzyj przynajmniej 30% z nich, wróć i wtedy zacznij komentować.
InSides a ty buraku myslisz ze siedzis 10 godzin dziennie na filmweb i oceniasz filmy ktore ogladales po 5 minut to jestes wielkim znawca nie to znaczy ze jestes nierobem pier----nym i nie masz na co tracic czasu i nic tylko oceniasz i oceniasz widzisz glombie ja na to nie mam czasu bo ciezko pracuje ale zato moge sie pochwalic domowa wideoteka prawie 3 tysiace filmow co nie znaczy ze musze miec wszystkie ocenione jak ci sie film nie podoba to zatrzymaj to dla siebie bo tylko zniechecasz innych czytylem wiele kometarzy od takich bucow ktorym nic sie nie podoba i zniechecalem sie do filmow i okazywalo sie pozniej ze filmy byly warte obejzenia wiec ludzie nie sluchajcie tych bucy ktorzy sa pseudo krytykami bo gowno wiedza sa gusta i gusciki jeden lubi trampki drugi sandaly pozdrawiam prawdziwych kinomanow
Eeeehhhhh........ :).
Nie chciało się nosić teczki to się nosi woreczki.
głąbie nie głombie .
Nie wsytdzisz się tego co piszesz????? Ja bym się wstydził..... :) Ale dałeś plamę.
koleszko nie mam polskiej klawiatury i moj polski odchodzi powoli w zapomnienie
Po tym co i jak napisałeś to wygląda, że w zapomnienie odszedł mózg. A co do klawiatury to łatwiej użyć "a" zamiast "ą" niż "om". To nie literówka a braki w wykształceniu. Tym podstawowym. Teraz łątwiej zrozumieć czemu taki gniot uważasz za coś wartościowego.
kwestia gustu nie podlega dyskusji w tym wypadku. To tak jak by ktoś stwierdził, że produkcja o tytule "pamiętniki z wakacji" to ciekawe i interesujące zjawisko kinowe. Jeśli tacy się jednak znajdą, to dla mnie nie ma co nawet dyskusji zaczynać. Po prostu jeden zachwyca się jaskółczym spokojem na polanie, a drugi rozkoszuje się scenami batalistycznymi na polu walki, trzeci z kolei lubi pić piwo w parku i ma w d...e tych pozostałych dwóch hehe.
krytycy sie znalezli. banda niedouczonych rezyserow aktorów i recenzentow hehehehehe. siedzi taki w kapciach przed komputerem i tworzy. tworzy tworzy tworzy...
czyli film exstra - powiedział douczony reżyser aktor i recenzent hehehehehe w jednym. siedzi taki w kapciach przed komputerem i tworzy. tworzy tworzy tworzy...