Pionier nurtu blaxploitation spod ręki Melvina Van Peeblesa. Niestety, jak to się mawia, król jest nagi. Upływ czasu bynajmniej nie przysłużył się "Sweetbackowi", który po latach jawi się jako dość pretensjonalny przykład skrajnie niskobudżetowego kina niezależnego, w którym wciąż jeszcze pobrzmiewają echa...
czego tu nie ma, boże, pedofilia, zoofilia, czarno-czarne orgie, chałupnicza ramotka dla mających dość człowieka, pokraczna i nieudaczna, ale jak to się ogląda!
Kontrowersyjny, niskobudżetowy, zyskał ogromną popularność wśród czarnoskórej widowni. Mimo, że nie oglądałem (mam zamiar!), to jednak chylę czoła - bo dzięki niemu powstały wspaniałe, późniejsze filmy typu 'Superfly', 'Shaft', oraz wiele innych filmów dla Czarnych, będących (filmy) często konwersją klasyków kina dla...
więcej