Film jest dość ciężki do oceny, sama historia jest specyficzna. Dziwi mnie to, że gościu po całej tej jatce, zabiciu i ranieniu wielu osób nie ponosi żadnych konsekwencji i kontynuuje swoje życie obfitsze w szczęście, wydaje mi się, że mimo wszystko powinien być jakiś element moralny na końcu, pokazujący, że zło jednak jest złem dla wszystkich. A tak to "superbohater" stał się po prostu kolejnym zbirem.
Ja film oceniam na 6, głównie za świetne kreacje Wilson'a i jak zawsze Ellen Page.