"dziewięcioletni amator-wynalazca, projektant biżuterii, astrofizyk, pacyfista grający na tamburynie"
Wiem, że to się może tak wydawać. Ja jak zaczęłam czytać powieść (która jest EPICKA, inaczej tego nie można nazwać) miałam podobne wrażenie. Choć Oskar wydaje się być niekiedy przemądrzały i nieco denerwujący, od razu zdobędzie sympatię czytelnika.
Nie mogę się już doczekać filmu;)