Zmęczyłeś się?

No widzisz? Trudno się powstrzymać... ;-)

Nie jest łatwiej przyjąć do wiadomości, że różne osoby różnych rzeczy od filmu oczekują?
Na siłę chcesz z nas zrobić hipokrytów. A czemu innemu ma to służyć, jak nie karmieniu własnego ego (a o to nas właśnie oskarżasz)?

"MAM RACJE FANI STALKERA?"
Nie. I przestań mówić drugiej osobie czym kieruje się przy ocenie danego tworu, nie mając wglądu w jej, nazwijmy to, ducha.

Tako rzecze TajemniczyDUCH.

A ja jestem już zbyt zalany, by cokolwiek dopowiedzieć.

Acz jedno muszę - polecam wszystkim Jim Beam Black, sześcioletnią bourbon whiskey z Kentucky. Nie zawiedziecie się, chociaż droga jak choj.

Chciałem zmienić na tajemniczyduszek, ale niestety nie wiem, jak.

Zaraz Ci wyleję ten alkohol tak jak Stalker pisarzowi.

Uch... Dopiłem. Duszkiem. ;-)

No to po rozmowie :)

Duszkiem. :-3

'To ma byc trunek? Fani szkockiej uwazaja ten trunek za cuuudo. Szkoda tylko, ze KAZDA osoba
pijąca go gustuje w brandy z lat 50 a dzisiejsze wódki są im malo znane. Tacy
"znawcy alkoholi" ktorzy chca na sile pokazac - JA SIE ZNAM NA WÓDZIE, NIE PIŁEM NAPOLEONA
ANI BOMBAJA, NIE ZATACZALEM SIĘ PO RED LABELU ANI NOWYM JACKU DANIELSIE
A GUSTUJE W TRUNKACH Z LAT 50 60 70 A NAWET 30 BO TYM POKAZUJE ZE ZNAM SIE NA
WÓDZIE. a no i zapomnialem o tym, ze ten typ osob wysmiewa ckliwe brandy, bo to w koncu napitek
dla mazgajów.

MAM RACJE FANI JIM BEAMA?'

:)))

Heh, człowiek się nawet napić nie może, bo mu tak czy inaczej wypomną...

;-)

Nie musisz lubić Stalkera, mi też nie zawsze podobają się arcydzieła, ale jak się gustuje tylko w filmach powyżej 90 roku (a właściwie tylko powyżej 2000) to się nie ma pojęcia o kinie.

Hmmmm... Ja gustuję tylko w kinie powyżej 2014 roku.

Bo jesteś Trollem i tylko na pokaz dodajesz te stare filmy w Twoich ocenach.

No ba! Czasem na pokaz pokazuję też tyłek. Ale tu się nie da...

Załóż stronę tyłekcostam.pl - potem dodaj artykuł do wiki o filmie pod tytułem Tyłek. Potem na filmweb dodaj film pod tytułem Tyłek gdzie na plakacie byłoby co tylko chcesz...

Aż takim ekshibicjonistą to nie jestem. Poza tym - mam tak zgrabną pupcię, że nie opędziłbym się od adoratorów. A ja lubię spokój itd.

E tam, chrzanisz. Najlepsze filmy powstały w latach 20.

Potem to już prawie sama komercja. :P

Nie no, jeszcze do lat 70 powstawały genialne filmy. Komercja zaczęła się na dużą skalę od lat 80.

Oczywiście żartowałem. Przecież i teraz można się napotkać na ciekawe i mądre filmy.

Co nie znaczy, że wycofuję się z podziwu wobec dokonań mistrzów kina sprzed niemal stu lat.

Odbiegając nieco od tematu to mam już Napoleona i może go za niedługo obejrzę.

To daj znać jak obejrzysz. Napoleon ma w tej chwili 55% w moim guście, zaskakująco mało. Ale to chyba dlatego, że mało kto widział ten film z 1927 roku (oceniło go tylko 110 osób i to z niską średnią), stąd gustomierz działa po omacku.

Dla porównania Chciwość jest 75% w moim guście. Ale ten film oceniło "aż" 450 osób.

a co zlego jest w komercyjnych filmach? Na przykład taki Nolan robi komercyjne filmy i są one GENIALNE...taka Incepcja to mistrzostwo swiata. Prestiż i trylogia Batmana również genialne filmy. Trylogia Transformers to też komercha, a ogląda się ją cudownie, jest epicka. Avengers komercyjne, a mimo to dobre. Co złego jest w komercyjnych filmach? Że są nastawione na zarobek? Dla mnie kino to forma rozrywki i oglądając film chce się rozkoszować tym co widzę na ekranie i taki Mroczny Rycerz czy Transformers 3 sprawiły, że do teraz rozmyślałem o tych filmach.

Nolana to tylko Memento mi się podobało. Batmany w jego wykonaniu oceniłem na 4, zdecydowanie nie mają tego mrocznego uroku, co pierwsze części w reżyserii Burtona.

Bluźnierca. Batmany Burtona ciężko nazwać filmami o Batmanie, Burton nie miał pojęcia o tej postaci, przy filmach Nolana wypada, jak bajka na dobranoc (sam Burton tak powiedział) :P

Co do założyciela tematu, to szkoda słów :)

Ja tam nigdy komiksów o Batmanie nie czytałem i nie zamierzam się wypowiadać na temat tego, który reżyser lepiej oddaje klimat serii. Natomiast wizja Gotham City wg Burtona podobała mi się, a Nolana nie. Jack Nicholson jako Joker to był gość, Tom Hardy jako Bane to przy nim popięrdółka. :)

To jednak wątek o Stalkerze i o tym, że Tarkowski wzbudza w nas zachwyt i miłość. Dlatego, panowie, że Tarkowski wielkim reżyserem był. Koniec i bomba, a kto tego nie widzi ten trąba . ;)

Nicholson bardzo fajnie odegrał Jokera, ale sam Joker u Burtona to była nudnawa postać. Z prawdziwego Jokera to on miał tylko białą karnację. Bane był ciekawszą postacią. To Ty raczej jesteś fanem Burtona, który lubi jego styl.Ta wizja Gotham, to po prosty styl Tima, a nie wizja. ;) Co do ich filmów, to już nie trzeba paczyć na sam klimat, ale Nolan oddał sporo problematyki Batmana, nie był to po prostu kolejny filmik o gostku, który się przebiera, ale zrobił z niego kogoś więcej. Plus kapitalna diagnoza społeczna w TDK. Natomiast u Burtona równie dobrze mogłoby tam nie być gacka. Jedynie klimat u Burtona moze się bardziej podobać, reszta przegrywa z kretesem ;)

To już oczywiście kwestia gustu. A ja zdecydowanie wolę Burtona od Nolana, choć i Burtonowi zdarzały się filmy, które oceniłem nisko.

Najwyższy czas stworzyć getta dla gimbów albo jakieś obozy pracy !