Dziwi mnie fakt, że "Sprawa Kramerów" wygrała na festiwalach takich jak
Oscary czy Złote Globy z takim filmem jak "Czas Apokalipsy", który jest genialnym filmem, a
"Sprawa Kramerów" jest dobrym filmem, ale nie zasługującym na tle nagród ile dostał.
Oscary sa przyznawane subiektywnie, przez ogół członków Akademii Filmowej. Jedni sie z nimi zgadzaja inni nie. taki ich urok:)
ja sie jak najbardziej zgadzam z werdyktem za rok 1979:) Niesamowity film:)
czas apaokalpsy równiez dobry i oryginalny, ale to jak napisałem kwestia gustu:)
donkamillo3 "Czas Apokalipsy" jest filmem wybitnie zrealizowanym, ale bardzo kontrowersyjnym jak na schyłek lat siedemdziesiątych w Hollywood. Ukazanie wojny z drugiej strony. Podobnie jest w "Bękartach wojny". Osobiście uważam "Sprawę Kramerów" za arcydzieło obyczaju.
jak najbardziej się zgadzam. Z maksymalnie obiektywnego punktu widzenia moge uznac oba filmy z arcydzieła. Właściwie to oba filmy sa/ byly kontrowersyjne w swoich czasach. Czas A. z oczywistych powodów, natomiast historia Kramerów, gdzie kobieta porzuca dziecko... to było coś. Nie wspomne juz o wybitnym aktorstwie. Wydaje mi sie, ze na werdykt wpływ mialo to, ze rok wczesniej oscara dostał równie mocny film o Wietnamie (Lowca jeleni). No tym niemniej jednak ja gdybym zasiadął w Akademii oddalbym swoj glos na Kramerów.:)
oczywiście, ze rzucały, ale nie był to raczej częsty temat filmów. Tutaj był pewien przełom. Nie twierdzę, ze wcześniej, nie było filmu, który nie p
Genialny scenariusz? Babie się przypomina, że ma dziecko i wnosi sprawę o przyznanie opieki. Gdzie ten geniusz? Aktorstwo w porządku ale widziałem znacznie lepsze filmy z udziałem każdego z tych aktorów.
tak, genialny scenariusz.
jak dla mnie to zdecydowanie jedne z lepszych ról obojga:) Widziałem 47 filmów z Meryl i ja role Pani Kramer umieściłbym w pierwszej piętce.
Uznajmy, ze to sprawa subiektywnego gustu filmowego:)
Po wieelu latach zdecydowałam się obejrzeć ten film.Uwielbiam Meryl Streep więc i ten film musiałam obejrzeć.Według mnie film napprawdę mocno przeciętny, aktorsko jedynie poprawny..Nie wiem skąd zachwyty i Oscar.Co najwyżej "niezły"
bez przesady, jest wieeele gorszych: np Oscary za rok 1998 (przede wszytstkim) , 1951, 2005, 1985 czy 1957:))
bardzij niż Crash, na statuetke zasługiwał np "pan życia i smierci", "brockeback mountain" czy "spacer po linie"
No proszę Cię..."Brockeback Mountain"? Wszystko jestem w stanie zrozumieć, poza apologią nudnego do szpiku kości kina.
1998 - Życie jest piękne? a '51, '85 i '57?
Według mnie to największa Oscarowa wpadka była w 1990... choć Obywatel Kane przegrywający z jakimś melodramatem w 1941 też...
51- wygral amerykanin w paryżu,, zamiast tramwaju, 58- gigi, zamiast Kotki, 85-
Tramwaj nie bardzo mi się podobał... Reszty nie widziałem. Aż z ciekawości szukałem artykułów o Oscarowych wpadkach, podobnie można powiedzieć że w 1971 powinna wygrać Mechaniczna Pomarańcza...
Rok wcześniej wygrał wietnamski Łowca Jeleni. Akademia chciala nagrodzic widocznie film o innej tematyce. Wybrano dramat obyczjowy
Mnie też to zdziwiło, zwłaszcza, że - jak przeczytałam dziś w lokalnym dodatku telewizyjnym - "Sprawa Kramerów" wygrała też mi. in. z "Obcym - ósmym pasażerem Nostromo". Od razu jednak dodano tam komentarz, który chyba wyjaśnia tę zdumiewającą sprawę - krytyk filmowy napisał bowiem, że od razu po tym widać, za czym tak naprawdę tęsknili Amerykanie w tamtych czasach.
Co do filmu, dziś znowu chętnie (aczkolwiek - nie bez obaw, bo to jeden z tych filmów, które bardzo - jak ja to nazywam - "bolą") przypomniałam sobie ten obraz, oczywiście poryczałam się znowu i oceniłam najwyżej, bo dostrzegłam sporo szczegółów i atutów wcześniej jakoś nie zauważonych.
Powiem tak jedynie to Oscar należał się Dustinowi bo dla Meryl to lekka przesada ;/ a sam film mmhh "Tato" jest trochę lepszy od może dlaatego że jest trochę więcej dramatu a Sprawa to film wzruszający...